Będzie zdrowie, będą punkty

2007-12-20 0:06

W Chorzowie włodarze klubu pracowicie spędzają okres przerwy między rozgrywkami piłkarskiej ekstraklasy. W klubie szykują się transfery, trwają negocjacje. Można powiedzieć, że w śląskim klubie panuje lato, mimo że mamy przełom jesieni i zimy. Czy po przerwie i w grze "Niebieskich" nastąpi przełom?

- Nie mogę się wypowiadać za każdego, ale ja wypoczywam po ciężkim sezonie. Wszyscy zawodnicy rozjechali się do domów. Na pewno większości z nas przyda się chwila "zimowej drzemki" - mówi obrońca Ruchu Grzegorz Baran (25 l.).

- Nie wszyscy jednak mogą pozwolić sobie na chwilę relaksu.

- Z tego, co słyszałem, włodarze klubu zakasali rękawy i ciężko pracują, żeby wzmocnić naszą ekipę. Ktoś musi pracować, żeby spać mógł ktoś. Na razie drużyna ma chwilę oddechu, ale mimo wszystko nie wolno nam zapomnieć, że jeśli chcemy poprawić naszą pozycję w tabeli, zima musi nam zlecieć na ciężkiej pracy.

- Czy to była udana runda dla Ruchu?

- Na pewno nie pokazaliśmy wszystkiego, na co nas stać. Pozycja w tabeli nie odzwierciedla naszych możliwości, ale wynik, który osiągnęliśmy, jest sprawiedliwy do tego, co prezentowaliśmy tej jesieni. W klubie szykuje się rewolucja kadrowa i jestem ciekaw, w jakim zestawieniu wystąpimy wiosną. Aktualny dorobek punktowy nie satysfakcjonuje nas i zrobimy co w naszej mocy, by go poprawić.

- Nie boi się pan utraty miejsca w składzie?

- Absolutnie nie. Wręcz przeciwnie. Większa ilość chętnych na moją pozycję wywołuje we mnie mobilizację i chęć walki. Jestem przekonany, że to będzie pozytywny impuls dla wielu graczy. Sportowa rywalizacja na boisku jeszcze nikomu na złe nie wyszła. Ja osobiście się cieszę z takiego stanu rzeczy. Poza tym potrzebujemy wzmocnień i to na pewno jest powód do zadowolenia, a nie strachu czy złości.

- Jak spędzi pan święta?

- Do Krakowa z żoną się nie wybieramy (śmiech). Mimo że brat Arek gra w Cracovii, to święta spędzimy wspólnie z całą rodziną w Jarosławiu. Trzeba nadrobić zaległości powstałe w trakcie sezonu i dlatego spędzę okres świąteczny w gronie najbliższych.

- Co Grzegorz Baran chciałby znaleźć pod choinką?

- Nie jestem wymagający. Nie potrzeba mi nic szczególnego. Najważniejsze jest zdrowie. Tego najbardziej potrzeba każdemu. Jeśli organizm będzie dawał radę, to i wszystko samo się ułoży. Będzie zdrowie, to będą i punkty.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki