Czerwoni... ze wstydu

2007-10-25 22:22

Dwa lata temu w Stambule cieszyli się z triumfu w Lidze Mistrzów. Teraz w tym samym mieście przegrali 1:2 z Besiktasem i prawdopodobnie nawet nie wyjdą z grupy!

Jeden punkt w trzech meczach. Tak fatalnego bilansu Liverpoolu nikt się nie spodziewał - tym bardziej że grupa, w której przyszło grać The Reds, wcale nie jest wyjątkowo mocna (Marsylia, Porto, Besiktas). Tymczasem podopieczni Rafy Beniteza przegrali drugi mecz z rzędu.

- Nasze szanse na awans są bardzo małe - mówi wprost hiszpański szkoleniowiec. - Przed meczem w Stambule wiedzieliśmy, że musimy wygrać. Teraz sytuacja jest jeszcze jaśniejsza: żeby awansować, musimy wygrać trzy pozostałe spotkania i liczyć punkty zdobyte przez innych.

Besiktas nie potrafił wygrać u siebie w Lidze Mistrzów od 2003 roku. Teraz udało im się to, mimo miażdżącej przewagi Liverpoolu (21 strzałów na bramkę, 11 rzutów rożnych, 56 proc. przy piłce).

- Już w pierwszych 12 minutach meczu powinniśmy strzelić trzy gole. Tymczasem oni wyszli na prowadzenie w 13. minucie - tłumaczy Benitez. - Tej porażki po prostu nie da się wytłumaczyć.

Jeśli Liverpool odpadnie w fazie grupowej, zarząd klubu prawdopodobnie nawet nie będzie chciał słuchać tłumaczeń Hiszpana.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki