Derby na remis

Zarówno poloniści, jak i "Nafciarze" pilnie potrzebowali punktów, by gonić uciekającą czołówkę ligi. Nie udało się - po niezwykle ostrym, ale i efektownym spotkaniu oba zespoły podzieliły się punktami.

Dla stołecznych piłkarzy problem z grą na wyjeździe przeradza się powoli w klątwę. Po raz kolejny - ósmy już w tym sezonie - piłkarze z Konwiktorskiej wracają bez kompletu punktów. W sobotę wydawało się, że mogą wrócić nawet bez symbolicznego jednego - już w 4. minucie wynik otworzył Damian Staniszewski (28 l.), który wykorzystał niefortunną interwencję Radosława Majdana (35 l.). Poloniści wyrównali kwadrans później, gdy błąd Roberta Górskiego (33 l.) wykorzystał napastnik warszawskiej drużyny, Daniel Mąka (19 l.), i potężnym strzałem uderzył w okienko bramki gospodarzy.

Dobrze pokazali się natomiast kibice Wisły pamiętający o 60-leciu swojego klubu. W trakcie spotkania zaprezentowali efektowną sektorówkę: "Cel na następne 60 lat - opanować cały świat". Na razie jednak muszą opanować drugą ligę, a punkty po raz kolejny im uciekły.