Uważany jest za jeden z największych talentów światowej piłki. Nie skończył jeszcze 18 lat, a już gra z Ronaldinho, Henrym i Messim. Trener Barcelony, Frank Rijkaard, daje mu pograć zarówno w Lidze Mistrzów, jak i w Primera Division. Bojan przyjechał ostatnio do Polski i zagrał w meczu Polska - Hiszpania U-21. Goście wygrali 2:0, a Krkić ustalił wynik.
"Super Express": - Mówią, że już za kilka lat możesz być najlepszym piłkarzem świata. Taka presja i te zachwyty pomagają ci czy raczej stresują?
Bojan Krkić: - Na pewno mi nie przeszkadzają. Bardziej motywują niż paraliżują. Jestem przyzwyczajony do szumu wokół mnie, bo w Barcelonie jestem od dawna. Trafiłem do tego klubu, mając 9 lat. I zawsze grałem ze starszymi od siebie, szybko przenoszono mnie do wyższych kategorii. Wiedziałem, co mnie czeka, kiedy zacznę grać z dorosłymi, choć nie spodziewałem się tak błyskawicznego awansu do pierwszego zespołu. Na szczęście czuwa nade mną ojciec, który z jednej strony mnie chroni, a z drugiej dba, żeby mi się w głowie nie przewróciło. Tata nazywa się Bojan Krkić. Tak dla odmiany (śmiech).
- Podobno ojciec naciska, żebyś zajmował się nie tylko piłką, ale i nauką. To prawda, że sprawdza twoje zadania domowe?
- Tak, zależy mu bardzo, żebym skończył szkołę.
- Ojciec jest Serbem, a ty grasz dla Hiszpanii. Jak to możliwe?
- Tata był piłkarzem Crvenej Zvezdy, grał też w reprezentacji Jugosławii. Karierę kończył jednak w Hiszpanii i pozostał w niej na stałe. Dziś jest skautem Barcelony. Ja urodziłem się już tam, moja mama jest Katalonką. Bardziej jestem Hiszpanem niż Serbem. Nigdy nie miałem wątpliwości, którą reprezentację wybrać.
- Serbowie nie chcieli o ciebie powalczyć?
- Chcieli, ale to nic by nie zmieniło. Ja nawet nie mówię po serbsku, choć sporo rozumiem, kiedy ktoś się do mnie zwraca w tym języku. Mam w Serbii rodzinę, odwiedzam ją, ale to wszystko.
- Masz dopiero 17 lat, a już obracasz się w kręgu największych gwiazd piłki. Jak traktują cię starsi piłkarze Barcelony? Do Ronaldinho zwracasz się per pan?
- Nie (śmiech). Z Ronaldinho jestem na ty. Tak jak z innymi gwiazdami Barcelony. Przecież Messi też jest już gwiazdą, ale z drugiej strony to mój kumpel. Obaj jesteśmy "dziećmi Barcy", obaj zaczynaliśmy tu od początku. W Barcelonie nie ma podziału na małolatów i starszyznę.
- Zadebiutowałeś już i w Primera Division, i w Lidze Mistrzów. Dużą miałeś tremę?
- Nawet nie. Kiedy wychodzę na boisko, zapominam o wszystkim i gram w piłkę. A te rekordy? To przychodzi później, w trakcie gry się nie liczy. OK, zostałem najmłodszym piłkarzem w historii Ligi Mistrzów. I fajnie. Teraz, jeśli strzelę gola, będę piątym najmłodszym strzelcem Champions League. Miłe, ale żeby tym żyć? Raczej nie.
- A propos strzelania. Niektóre źródła podają, że strzeliłeś w juniorach Barcelony 900 goli. Inne, że 800. To jaka jest prawda?
- Bez przesady. Zdobyłem "tylko" około 700 goli (śmiech).
- Znasz jakichś polskich piłkarzy?
- Dużo słyszałem o Dudku. Wiem też, że do Hiszpanii trafił inny Polak, Smolarek.
- W juniorach Barcelony gra Polak, Denis Król. Spotkałeś go?
- To Krol jest Polakiem?! Myślałem, że to Niemiec.
- Wychowywał się w Niemczech, ale jego rodzice to Polacy.
- Znam go dobrze, jest rok młodszy. Zdolny chłopak.
Bojan Krkić Perez
Urodzony 28 sierpnia 1990 roku w Linyola (Hiszpania).
Od 9. roku życia w Barcelonie. W debiucie, w towarzyskim meczu z egipskim Al-Ahly strzelił bramkę. Dwa razy uznany za najlepszego piłkarza mistrzostw Europy do lat 17 i trzeci piłkarz MŚ do lat 17. Obecnie gra w reprezentacji Hiszpanii do lat 21.
Inni młodzi futbolowi geniusze
Nicolas Millan (16 l., Chile)
Najmłodszy zawodnik w historii, który zadebiutował w chilijskiej ekstraklasie (10 września 2006). Miał wtedy 14 lat i 9 miesięcy. Gra w Colo Colo, ale biją się o niego największe europejskie potęgi. Nazywany jest nowym Cristiano Ronaldo.
Sherman Cardenas (18 l., Kolumbia)
Niewiele brakowało, by zrezygnował z gry, kiedy pewnego dnia nie miał pieniędzy, by dojechać na trening swojego zespołu, Atletico Bucaramanga. Kiedy miał 16 lat i 21 dni, zadebiutował w I lidze.
Rhain Davis (10 l., Anglia)
Mimo młodego wieku na boisku potrafi niemal wszystko. W Internecie furorę robi 4-minutowy film z jego popisami. Dzięki niemu dostał się do wielkiego Manchesteru United (DVD wysłał "Czerwonym Diabłom" jego dziadek).