Nie będę po kimś sprzątał

2007-12-18 22:40

Nie tylko w Zagłębiu doszło do dużych zmian. W zespole bytomskiego beniaminka na brak klubowych roszad także nie można narzekać. Po przerwie do zespołu na trenerską ławkę powraca trener Michał Probierz (35 l.), który zastąpił Dariusza Fornalaka.

- Gdy prowadziłem Polonię w 2006 roku, udało mi się utrzymać ten klub w II lidze. Teraz powracam do piłkarskiej ekstraklasy i postaram się powtórzyć ten wynik - mówi pełen nadziei nowy szkoleniowiec niebiesko-czerwonych.

- Co skłoniło pana do powrotu do Bytomia?

- W Polonii wszystko zmierza ku lepszemu. Powstaje stadion, mamy już boiska treningowe ze sztuczną nawierzchnią. Do tego sam zespół udowodnił, że jest to ciekawa mieszanka i warto dać szansę na wyjście z dołka tym chłopakom. Gdybym wątpił w ich umiejętności, to moje przyjście nie miałoby najmniejszego sensu. Jestem pewien, że wydobędę z tej drużyny to, co najlepsze, bo po tym, co zaobserwowałem, jestem w stanie stwierdzić, że potrafią grać ciekawą piłkę i nie są skazani na porażkę.

- Wybrał pan dobry moment do objęcia tej ekipy?

- Ciężko powiedzieć. Nie przywiązuję wagi do tego, czy podjąłem decyzję w korzystnym czasie. Nie ma co nad tym rozmyślać. Zaproponowano mi pracę i skorzystałem z okazji. Czas pokaże, czy dam radę. Zdaję sobie sprawę z tego, w jakiej sytuacji jest drużyna, ale nie załamuję rąk. Postaram się zebrać ten zespół do kupy. Moim pierwszym ruchem w klubie będzie spokojny, ale ostry trening. Tylko tą drogą można cokolwiek osiągnąć. Czeka mnie też zebranie z zarządem i na spokojnie wszystko ustalimy. Nie potrzeba nam nerwowych ruchów w tym gorącym okresie.

- Szykują się świąteczne porządki Michała Probierza.

- Żadnego sprzątania nie będzie. Nie mam zamiaru naprawiać błędów poprzedników. Przychodzę do Bytomia po to, żeby zacząć wszystko od nowa. To co było przed moją kadencją, mało mnie obchodzi. Już jednak myślę o poukładaniu tego zespołu. Sprawy organizacyjne zostawiam zarządowi klubu. Będę bacznie przyglądał się się zawodnikom, których mam do dyspozycji. Nie przekreślam nikogo. Jest szansa, że wielu z wystawionych na listę transferową zawodników zostanie na dłużej w Bytomiu. Ostrzegam jednak, że darmozjadów nam nie potrzeba.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki