On będzie mistrzem świata

2008-01-03 21:22

Od czasu Pawła Nastuli w polskim judo nie było takiego talentu. Tomasz Kowalski (19 l.) jako pierwszy junior w historii wygrał najbardziej prestiżowy turniej na świecie - japońskie Jigoro Kano Cup. Teraz ma jeden cel: igrzyska olimpijskie w Pekinie.

Tomasz Kowalski

Urodzony 8 lutego 1988, Opole
Wzrost: 171 cm
Waga: 71 kg na co dzień, 66 kg podczas zawodów
Klub: AZS Opole
Trener: Edward Faciejew
Największe sukcesy: mistrz Polski seniorów (2005), brązowy medalista mistrzostw świata juniorów (2006), mistrz Europy juniorów (2007), triumfator zawodów Jigoro Kano Cup (2007)
Hobby: gry komputerowe, grafika komputerowa
Idol sportowy: Paweł Nastula

Trener Edward Faciejew (58 l.):
Jakim zawodnikiem jest Tomek?

- Zdolny, odważny, nie ma dla niego rzeczy niemożliwych. Potrafi iść z szablami na czołgi, ale nie bezmyślnie. Jego determinacja i odwaga powodują, że wygrywa, kiedy inni już rezygnują. Im trudniejsze przed nim zadanie, tym bardziej się mobilizuje i wygrywa. To jedna z największych nadziei, nie tylko polskiego judo, ale i polskiego sportu.
Przygodę z judo rozpoczął w wieku 7 lat. - Na matę zaprowadził mnie ojciec, który sam uprawiał ten sport - opowiada Kowalski.

Facet od czarnej roboty

Początkowo trenował judo i grał w piłkę. - Najczęściej jako napastnik, później, jak już dorosłem, ustawiali mnie w obronie. Zawsze byłem facetem od czarnej roboty - śmieje się.

Ojciec nie stawiał mu ultimatum, że musi wybrać judo. - Sam wybrałem judo, czego mam nadzieję nigdy nie będę żałować - dodaje "Kowal".

Przez 6 lat zawodniczej kariery wywalczył już kilkanaście medali na wielkich imprezach - od mistrzostw Polski po mistrzostwa świata. Furorę zrobił już dwa lata temu, gdy jako 17-latek zdobył tytuł mistrza Polski seniorów.

- Ale te najważniejsze starty dopiero przede mną. Występ na olimpiadzie jest moim marzeniem - nie ma wątpliwości judoka opolskiego AZS-u.

Judo to szkoła życia

Trening, razem z dojazdami, zajmuje mu codziennie 6 godzin! Mimo to znajduje czas na inne rozrywki - komputer, spotkania ze swoją dziewczyną oraz naukę - jest studentem I roku filologii angielskiej na Uniwersytecie Opolskim. Najważniejszy jest jednak sport.

- Judo to szkoła życia, która uczy, kiedy ustąpić, a kiedy warto walczyć dalej, ale przede wszystkim uczy tego, jak być człowiekiem - przedstawia swoje credo.

Wie, że wygra

Olbrzymie umiejętności zaprezentował kilkanaście dni temu w Japonii, wygrywając prestiżowy turniej Jigoro Kano Cup. Wcześniej ta sztuka udała się tylko Pawłowi Nastuli, ale różnica jest spora - Kowalski dokonał tego jako pierwszy junior w historii.

- Duma mnie rozpiera, ale szkoda, że te zawody nie są już kwalifikacją olimpijską, jak kilka lat temu. Dlatego tego sukcesu aż tak bym nie przeceniał - ocenia ze skromnością.

W Japonii "Kowal" przez zawody przeszedł jak burza. - Czasami, jak już wchodzę do finału, wiem, że go wygram. Tak było też w turnieju Jigoro Kano - mówi.

Sebastian Błaszczyk, Rafał Mandes

Rafał Kubacki (41 l.), dwukrotny mistrz świata w kategorii open:

- Zwycięstwo w turnieju Jigoro Kano nieczęsto nam się zdarza. W dodatku Tomek Kowalski ma wiele sukcesów w rywalizacji juniorów. To typ zawodnika walecznego, taki wojownik. Jest niewątpliwie przyszłością polskiego judo. Nie bardzo jednak wiem, dlaczego ma kłopoty na macie w kraju. Może to jakieś zawahania wynikające z przejścia z wieku juniora do seniorów. Na szczęście zupełnie nie odczuwa tego zawahania na arenie międzynarodowej. Ukłony należą się trenerowi Edwardowi Faciejewowi i jego żonie, którzy w Opolu stworzyli klub od zera.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki