Poznaniowi gratulujemy Reissa

2007-11-11 23:22

"Reiss był jest i będzie lechitą, Smuda niekoniecznie" - tak sympatycy "Kolejorza" demonstrowali bunt przeciw trenerowi. Ale to właśnie Reiss uratował skórę Smudzie.

- Bramkę dedykuję fanom. W dalszym ciągu jesteśmy niepokonani u siebie i liczymy się w walce o czołowe miejsca - podkreśla "Reisik".

Polonia jednak mogła przynajmniej zremisować w Poznaniu. Momentami bytomianie mijali bowiem Lechitów niczym slalomowe tyczki. - Wiedzieliśmy, że Lech ma kłopoty w obronie i staraliśmy się to wykorzystać. Niestety zabrakło nam "ostatniego podania" otwierającego drogę do gola - ocenił Marcin Radzewicz z Polonii.

Trener gości Dariusz Fornalak uważa, że jego drużyna zasłużyła na remis. - Nasze kluby dzielą lata świetlne, ale mecz był wyrównany. Nie znaleźliśmy się w ekstraklasie przez przypadek - zwracał uwagę.

Wsiadając do autobusu, Fornalak coś szepnął kapitanowi Lecha. Jak się okazało, były to słowa, że "Poznaniowi gratulujemy Reissa".

Mimo zwycięstwa w posępnym nastroju był Franciszek Smuda.

- To było bardzo trudne spotkania. Uczulałem chłopaków, iż rywale nie oddadzą punktów za darmo - komentował.

Pod koniec pierwszej połowy zaczął padać śnieg.

- Niektórzy piłkarze pierwszy raz grali w takich warunkach, Rengifo nawet zaproponował, że trzeba dach założyć, aby nie padało - śmiał się Smuda.

Fornalak takich kłopotów nie miał.

- Nam śnieg nie przeszkadza. Poza Słowakiem grają u nas tylko Polacy. A Słowacy przecież świetnie jeżdżą na łyżwach - mówił.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki