Przystawiali spluwę do głowy

2008-10-13 4:00

Policja zlikwidowała groźny gang dilerów narkotyków

Katowicka policja ujęła wszystkich członków 9-osobowego gangu, trudniącego się handlem narkotykami, napadami i kradzieżami. Bandyci byli bezwzględni. Wymagali od swoich dilerów całkowitego posłuszeństwa. Jeśli ktoś chciał zerwać z przestępczą działalnością, bywał do niej zmuszany pistoletem przystawionym do głowy. - Podczas akcji prowadzonej razem z celnikami zatrzymaliśmy dziewięć osób w wieku od 17 do 37 lat. Grupa działała co najmniej od roku w kilku dzielnicach Katowic. Podejrzewamy, że w tym czasie wprowadzili na rynek co najmniej 5 kg amfetaminy - mówi Jacek Pytel (42 l.), oficer prasowy katowickiej policji.

Hersztem bandy był 37-letni mężczyzna. Jego podwładni cechowali się dużą bezwzględnością. - Gangsterzy przemocą zmuszali do handlowania narkotykami. Przystawiali do głowy replikę pistoletu, co zresztą sami dokumentowali na zdjęciach - opowiada Pytel.

W podobny sposób bandyci zmusili 18-latka z Katowic do "sprzedaży" audi tt. Sterroryzowany nastolatek podpisał z nimi umowę sprzedaży auta. Wcześniej ta sama grupa pobiła go i zabrała mu telefon.

Akcja policji przyszła w samą porę, bo szajka miała już gotowy plan napadu na sklep z komputerami. Po skoku planowali sklep podpalić dla zatarcia śladów. W mieszkaniach zatrzymanych policja znalazła komputery, nawigacje satelitarne, telefony komórkowe oraz 300 działek amfetaminy.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki