B-QLL: Czy Draka na cwaniaka powstała na podwórku Marcina Niewiadomskiego?

Teledysk do „Draki na cwaniaka" robi wrażenie. Osadzony został w klimatach starej Warszawy, a jego akcja odbywa się nie gdzie indziej, jak właśnie na warszawskiej Pradze. Choreografia iście z Brodway'u, natomiast artyści, patrząc na ich kostiumy, jakby żywcem wycięci z dawnych lat.

- Piosenka jest zachowana w klimatach warszawskich. Teledysk nagrywaliśmy na podwórku starej kamienicy na Pradze. Teledysk pokazuje historię faceta, który rozkochuje w sobie kobiety i je porzuca. Czy znajdzie się ktoś, komu kto będzie potrafił utrzeć mu nosa, tego jeszcze nie mogę zdradzić - mówi w rozmowie z SE.PL Marcin Niewiadomski, wcielający się w rolę tytułowego Cwaniaka.
To nie przypadek, że akcja teledysku rozgrywa się na warszawskiej Pradze. Są to tereny bardzo bliskie Marcinowi, który wychował się na pobliskim Targówku.

- Mieszkałem kiedyś w bardzo podobnej kamienicy jak ta z teledysku, tyle, że nieco dalej, bo na Targówku. Byłem jednak częstym gościem u kumpli z Pragi, wiec doskonale znam i czuje klimat - opowiada Marcin, który sam napisał scenariusz do klipu „Draka na cwaniaka". - Jesteśmy bardzo zadowoleni z końcowych efektów. Cieszą nas również pozytywne komentarze pod teledyskiem - dodaje Jacek Muszyński.
Artystom towarzyszy grupa zawodowych tancerzy z jednej z warszawskich szkół tańca oraz dziewczyna o imieniu Ania, fanka Marcina i Jacka, której marzeniem było, żeby wystąpić w teledysku zespołu B-Qll.

Czy „Draka na cwaniaka" grupy B-Qll zapoczątkuje nowy klimat ich muzyki? - Niewykluczone, że coś jeszcze zrobimy w klimatach warszawskich, ale nie chcemy obiecywać, bo zawsze staramy się tworzyć takie piosenki, by były inne od naszych poprzednich - podsumowuje Marcin.