Etna ujawnia: Fani proponują mi seks. Dostałam nawet prezerwatywy

2015-10-14 21:00

Jest w czołówce wokalistek, które z powodzeniem wykonują muzykę disco polo. Jak na prawdziwą gwiazdę przystało ma rzesze fanów i wiernych wielbicieli, którzy nie ograniczają się jedynie do oklaskiwania jej pod sceną, ale odważyli się zrobić nieco śmielsze kroki. Artystka zawsze może na nich liczyć i choć rzeczy materialne nie stanowią sensu jej życia, docenia wszystkie prezenty od nich, które traktuje jako dowód sympatii.

Czym najczęściej fani próbują zjednać sobie serce pięknej wokalistki? - Czekoladki i kwiaty są na porządku dziennym. Dostałam też szalik Pogoni Szczecin. Podczas koncertów panowie rzucają mi t-shirty, a dziewczyny kolczyki. Raz dostałam nawet prezerwatywy - śmieje się Etna rozmawiając z SE.PL

Etna, może szczególnie liczyć na dwóch fanów. Pawła oraz Kamila. Tego drugiego nazywa nawet swoją prawą ręką. - Mam jednak dwóch fanów bardzo mi bliskich, których bardzo sobie cenię. To Paweł i Kamil.

Paweł Wolf jest moim guru od facebooka. Co prawda w większości sama prowadzę fan page, ale wielu rzeczy nie wiedziałam, nie znałam, gdyż totalnie nie fascynuje mnie facebook. Prowadzę go, bo wymusza to na mnie moja kariera, jednakże nie znam jego wielu tajników i wtedy właśnie do akcji wkracza Paweł, podpowiada mi, sugeruje, tłumaczy, jest moim przewodnikiem. A poznaliśmy się... na facebooku. Paweł mieszka ode mnie jakieś 300 km, ale w internecie nie ma granic i barier! To On pierwszy wie o moich nowościach, premierach, ocenia je, komentuje. Jest to dla mnie kreatywna współpraca - opowiada nam Etna.

Kamil natomiast, nazywany również Kamciem kocha disco polo. Jeździ na większe i mniejsze gale po Polsce i kibicuje gwieździe na koncertach i skrzętnie odnotowuje każdy puszczony w telewizji teledysk. - Druga ważna dla mnie osoba to Kamil. Od 6 lat nie mam z wyboru w domu telewizora, zatem nie oglądam TV. Jednak dokładnie wiem, jaki mój utwór, na jakim programie jest właśnie transmitowany. To Kamil, z dokładnością co do minuty przesyła mi info wraz z tytułem mego teledysku. Oprócz tego pisze mi o wszystkich wielkich galach, imprezach disco polo. A na dodatek pisze mi wiersze. Jest ujmujący. Mieszka 500km ode mnie i właśnie ostatnio podczas jednego z koncertów w Legnicy spotkaliśmy się. Co prawda mieliśmy tylko chwilę na pogaduchy, gdyż ja za 6 godzin miałam być na kolejnym koncercie 600 km dalej, ale dostałam od niego uroczy prezent: liścik i pocztówkę - mówi Joanna Kaczanowska (prawdziwe imię i nazwisko Etny, przyp. red.).

Etna nie wyobraża sobie innej pracy. - Kocham swoją pracę za to, że mogę poznawać takich ludzi, jak oni, którzy mnie wspierają, doceniają to, co robię, sprzyjają mi - uśmiecha się gwiazda.

Zdarzają się jednak bardzo różni odbiorcy jej talentu, a przejawy sympatii czasem bywają dość odważne. - Zdarza się, że panowie, kiedy rozdaję po koncertach autografy, proponują mi kawę, sex, małżeństwo, a nawet pójście na wesele jako osoba towarzysząca - śmieje się Etna, która jest szczęśliwą mężatką oraz mamą dwójki dzieci i przyznaje, że mąż nie ma żadnych powodów do zazdrości, bo choć lubi pożartować z fanami, to rodzina jest dla niej najważniejsza.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki