Jak pachnie seks?

2013-09-17 21:52

Naukowcy odkryli, że czynnikiem określającym naszą orientację seksualną jest reakcja na zapach partnera.Szwedzkie badania udowadniają, że „atrakcyjność” pachnie inaczej dla osób heteroseksualnych i homoseksualnych.

Orientacja seksualna pojawia się u ludzi we wczesnym okresie dojrzewania, gdy w większości nie mają jeszcze za sobą żadnych intymnych doświadczeń. Od lat toczy się spór, czy na rozwój naszych preferencji seksualnych wpływają czynniki biologiczne, psychologiczne, społeczne czy też wszystkie jednocześnie.

Jedną z wysuniętych opinii jest ta, mówiąca, że o orientacji seksualnej decyduje mózg. Liczne badania wykazały, że mózgi kobiet i mężczyzn różnią się pod względem budowy i funkcjonowania. Te męskie są np. bardziej asymetryczne, z półkulą prawą większą od lewej. Badacze zaczęli się więc zastanawiać, czy istnieją różnice między mózgami osób tej samej płci, ale odmiennej orientacji seksualnej.

Zobacz: Czysty wibrator to podstawa

Przeprowadzono badania, które sugerowały, że trzecie jądro podwzgórza u gejów jest znacznie mniejsze niż u mężczyzn heteroseksualnych. Różnica dotyczy też spoidła wielkiego, które u mężczyzn heteroseksualnych jest o 18% większe niż u kobiet i o 35% większe niż u mężczyzn homoseksualnych.

Przełomowe odkrycie

Eksperymenty prowadzone w wielu krajach miały udowodnić, co jest przyczyną takiej, a nie innej orientacji seksualnej u ludzi. Szwedzcy naukowcy, Ivanka Savić i Per Lindström, neurobiolodzy z Karolinska Institute w Sztokholmie, zbadali wreszcie anatomię mózgu w kontekście seksualności. Zauważyli, że mózgi gejów przypominają mózgi heteroseksualnych kobiet, a lesbijek, mózgi heteroseksualnych mężczyzn. Na podstawie wyników swych badań poinformowali też, że znaleźli dwa ludzkie feromony odpowiedzialne za orientację seksualną: Androstadienon, znajdujący się w męskim pocie oraz Estratetraenol, obecny w kobiecym moczu. Dr Savić wykazała, że Androstadienon (pochodna testosteronu) silnie aktywuje mózg kobiet.

Podobnie było z Estratetraenolem, pochodną żeńskich hormonów płciowych, estrogenów. Ten związek silnie pobudzał mózgi heteroseksualnych panów. Szwedzcy badacze zdecydowali się więc pójść o krok dalej i sprawdzić, czy wpływ feromonów zależy tylko od płci, czy też od orientacji seksualnej. Przeprowadzili eksperyment, do którego zaprosili 36 osób - 12 heteroseksualnych kobiet i 24 mężczyzn, połowę hetero- i połowę homoseksualnych. Początkowo dano im do powąchania próbki zwykłych zapachów, np. lawendy albo cedru.

Badania przeprowadzone za pomocą rezonansu magnetycznego i tomografii komputerowej pokazały, że w ich mózgu ulegały pobudzeniu ośrodki związane ze zmysłem węchu. W drugiej części eksperymentu uczestnikom podtykano pod nos probówki zawierające feromony, czyli Androstadienon i Estratetraenol. Okazało się, że tym razem pobudzeniu uległ fragment tzw. podwzgórza, które to właśnie odgrywa bardzo ważną rolę w zachowaniach seksualnych.

Zobacz: Viagra w herbacie dla męża. Czy to dobry pomysł?

W przypadku heteroseksualnych kobiet i mężczyzn reakcja była spodziewana. Podwzgórze kobiet zareagowało na Androstadienon, a mężczyzn na Estratetraenol. Inaczej jednak było w przypadku gejów. Okazało się, że ich mózg nie został pobudzony przez damskie hormony, ale, podobnie jak u pań, reagował na pochodną testosteronu.

Orientacja seksualna cechą biologiczną?

Na podstawie swych badań Szwedzi potwierdzili więc, że po pierwsze, nasz mózg reaguje różnie na feromony w porównaniu z powszechnie znanymi zapachami, po drugie, wskazali na powiązanie pomiędzy orientacją seksualną, a mózgiem. O reakcji lub braku reakcji na konkretne związki chemiczne decyduje zatem nie płeć biologiczna, ale preferencje seksualne. Było to odkrycie niezwykle ważne, gdyż potwierdza tezę o różnicach w budowie i funkcjonowaniu mózgów osób hetero- i homoseksualnych, a pośrednio świadczy o tym, że orientacja seksualna jest cechą biologiczną, a nie nabytą.

Feromony stymulatorem komunikacji seksualnej

Szwedzkie eksperymenty zostały z tym samym skutkiem powtórzone przez zespół neurofizjologa Charlesa Wysockiego w Filadelfii. Ten przebadał 82 osoby (mężczyzn homo- i heteroseksualnych oraz kobiety heteroseksualne), którym podał jeden spośród dwóch zapachów, pobranych z ciał innych heteroseksualnych i homoseksualnych kobiet oraz mężczyzn. Było to badanie uwzględniające więcej czynników i, podobnie jak u dr Savić, pozwoliło stwierdzić, że geje preferowali zapachy gejów, a nieco słabiej reagowali na te, od dawców heteryków. Zapachy ich ciał były natomiast najmniej atrakcyjne dla heteroseksualnych mężczyzn oraz homoseksualnych kobiet.

Zobacz: On nie lubi całować w usta. Co robić?

Wyniki eksperymentów pokazują, że homoseksualni mężczyźni i kobiety wybierają inne zapachy niż kobiety i mężczyźni heteroseksualni, a feromony stymulują komunikację u osób o tych samych preferencjach seksualnych. Publikacje, nie tylko szwedzkich badań, pokazują więc, że nasz umysł podświadomie rozpoznaje woń "atrakcyjności seksualnej", a zapach powie nam, czy preferujemy kobiety czy mężczyzn.

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki