Krystyna Lubicz z "Klanu" coraz częściej zagląda do kieliszka. Agnieszki Kotulanki próżno szukać w telewizji czy teatrze. Najwyraźniej najważniejszą muzą jest dla niej teraz alkohol. I to do tego stopnia, że nie boi się łamać prawa i pije wódkę w miejscu publicznym! Na zdjęciach w "Twoim Imperium" widać, jak aktorka tuż po wyjściu ze sklepu szybko odkręca butelkę i łapczywie pije "z gwinta".
Dlaczego do tego dopuszczono, dlaczego nikt jej nie pomógł? Przecież środowisko aktorskie znało jej problemy od dawna. Sytuacja stała się krytyczna w 2013 roku, kiedy produkcja dała jej czas, aby się pozbierała. Jej rolę zawieszono. Jednak przed rokiem scenarzyści, nie mogąc dłużej czekać na jej powrót do formy, postanowili uśmiercić Krystynę Lubicz. Dla Kotulanki mógł to być cios, który pozbawił ją sensu walki z nałogiem.
Tymczasem jej przyjaciele z "Klanu" nie utrzymują z nią żadnych kontaktów. - Ona sama najlepiej sobie poradzi - ucina temat Barbara Bursztynowicz (61 l.). Joanna Żółkowska (65 l.) stanowczo odmawia rozmowy o dawnej koleżance. O tym, co u niej słychać, nie wie też Tomasz Stockinger (60 l.), były serialowy mąż pani Agnieszki. Zaskoczona informacjami na temat Kotulanki jest Anna Powierza (37 l.). - Nie, nie mam z nią kontaktu i nie wiem, co u niej. Nie spotykamy się. O tym, że ma jakieś problemy, dowiaduję się dopiero od państwa - mówi nam aktorka.
- Nie wiem, co u niej... Zero! - wzdycha Izabela Trojanowska (60 l.), ale dodaje, iż wierzy jeszcze w jej powrót na scenę.