Kamil Sipowiecz o zdrowiu Kory: Nie możemy czuć się bezpiecznie

2015-08-27 4:00

Teraz mam taki moment. Trudny, bardzo trudny. Jakoś daję sobie z tym radę... Sytuacja jest dynamiczna... - te słowa Kamila Sipowicza (62 l.) wywołały prawdziwą burzę spekulacji na temat zdrowia jego żony, Kory (64 l.). Niektórzy zaczęli wprost mówić o nawrocie choroby nowotworowej.

Kora wycofała się ostatnio z życia publicznego. Nadzwyczaj szybko zakończono zdjęcia pierwszej części show "Must be the Music". Piosenkarka ogłosiła również, że nie wróci na razie na scenę. W dodatku jej mąż, Kamil Sipowicz, choć stara się być spokojny, zamartwia się zdrowiem Kory.

- Zobaczymy, co będzie dalej. Jestem optymistą, wierzę w dobre zakończenia, w siłę miłości, która może mieć ogromny wpływ na życie, na zdrowie. Być może napiszę kiedyś o tym, co się dzieje, gdy się zaczyna chorować. W Polsce to koszmar. Tego się nie da opowiedzieć w kilku zdaniach - mówił niedawno.

Nic więc dziwnego, że fani zaczęli zamartwiać się o zdrowie Kory. Niektórzy bali się, że nastąpił nawrót choroby. - Kora jest po prostu rekonwalescentką. Cały czas musi być w kontakcie z lekarzem. Po prostu relaksuje się, ale nigdy nie możemy być spokojni. - powiedział mąż gwiazdy w rozmowie z "Super Expressem". - Teraz Kora jest u swojej przyjaciółki pod Weroną. Cieszy się tam słońcem, przyrodą, przyjaciółmi. Będzie tam jeszcze przeszło miesiąc. Jesteśmy cały czas w kontakcie, odpoczywamy, ja czasem do niej jeżdżę - dodał prostując wszelkie domysły.

Na jesieni 2013 r. artystka zachorowała na raka jajników i od razu podjęła z nim walkę. Po silnej chemioterapii udało jej się powstrzymać nowotwór. Kora od dwóch lat poddaje się rekonwalescencji i nie jest w stanie występować na scenie. W trakcie choroby, po 40 latach wspólnego życia, postanowiła poślubić Kamila Sipowicza.

Zobacz: Kora nie przyjechała na pogrzeb męża [ZDJĘCIA]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki