To kolejna para jak z obrazka. Wojtek i Marina mają wszystko - są piękni, sławni, bogaci i oczywiście zakochani. Brakuje im teraz tylko kolejnego członka rodziny. W najnowszym wywiadzie Marina, opowiadając o odżywianiu, nagle wypaliła, że musi zmienić nawyki i jadać regularnie, bo tego będzie od niej wymagała ciąża.
- W takim przygotowaniu do kolejnego etapu, czyli ciąży, skupię się bardziej na odżywianiu - zapewniła Marina w programie "Gala Studio" Natalii Hołowni.
Do tej pory Łuczenko nie jadała zbyt rozsądnie.
- Dużo robię, jem w pośpiechu - śniadanie w ostatniej chwili i obiadokolację. Jem dwa posiłki i jeszcze jakiś "lanczyk" typu banan czy coś - zdradziła.
Na szczęście Marina może liczyć na rady doświadczonej w sprawach dietetyki Anny Lewandowskiej (28 l.), która na wiosnę zostanie mamą. Ania już suszy głowę koleżance, a Marina nie unika ani słuchania rad, ani zdrowych przekąsek produkowanych przez żonę Roberta (28 l.).
- Ania próbuje mi mówić: "Jeny, Marina, co ty tam jesz! Jezu" - śmieje się Marina.
Wokalistka nie ukrywa, że zanim na świat przyjdzie jej dziecko, chciałaby osiąść z mężem na dłużej w jednym miejscu. W tej chwili młode małżeństwo dzieli swoje życie pomiędzy Rzym, gdzie Wojtek gra w klubie AS Roma, oraz Londyn, gdzie postawili swój wymarzony dom.
Zobacz: Marina jako seksowny renifer pod świąteczną choinką! [WIDEO]