Michał Wiśniewski wyznaje: Próbowałem narkotyków, ale nie są dla mnie

2015-12-12 3:00

Jestem tylko człowiekiem - mówi nam Michał Wiśniewski (43 l.), lider Ich Troje. Jego szczerość jest godna podziwu. Artysta bez ogródek opowiada o swoich skłonnościach do alkoholu i innych używek. Sam przyznaje, że spróbował większości narkotyków.

- Mówisz otwarcie, że jesteś alkoholikiem. A brałeś narkotyki?

- No pewnie, jestem człowiekiem. Próbowałem wszystkiego, ale po razie. Nie brałem tylko nic dożylnie. Spróbowałem w swoim życiu LSD, amfetaminy, jeszcze kokainy nigdy nie wziąłem. Paliłem też marihuanę ale to nie dla mnie, bo jak ją zapalę i piję alkohol, to idę spać i nic z tego nie mam. Trawkę absolutnie popieram, choć jej nie palę. Wszystko jest dla ludzi. Człowiek bierze odpowiedzialność za siebie i swoich bliskich i za osoby trzecie, jeśli im zagraża. Jeżeli komuś się wydaje, że może zapalić trawę i jechać samochodem, to jest nieodpowiedzialny i powinien pójść do więzienia. Jeżeli się najara w domu, to może kopcić, ile mu się podoba. Ale to jest moje zdanie.

- Ale tobie zdarzyło się wsiąść do auta po alkoholu.

- Tak, zdarzyło mi się 12 lat temu. Kiedyś policjant mnie strasznie zawstydził i przyłapał, jak jechałem z moim trzeźwym kierowcą i miałem ponad 2 promile we krwi. Nie pozwoliłem kierowcy prowadzić, bo ja byłem mądrzejszy. Nie poniosłem żadnych konsekwencji. Opowiedziałem o tym kilka dni później w Sali Kongresowej, gdzie wszystkich przeprosiłem. Od tego czasu nie wsiadłem po alkoholu do samochodu. Myślę, że gdyby ta sprawa wtedy wyszła na jaw, nie wiem, czy coś by się zmieniło. Pewnie niewiele. Myślę, że zostałem na tyle zawstydzony i tak się odezwało we mnie sumienie, że dzisiaj potrafię na siłę wypychać swoich kolegów z samochodu, żeby nie prowadzili po pijanemu. Jestem na tym punkcie uczulony.

ZOBACZ: Grażyna Szapołowska TOPLESS! Gorące ZDJĘCIA

- Należała ci się kara, a mimo to nie poniosłeś żadnych konsekwencji. Upiekło ci się, bo jesteś gwiazdą?

- Powinienem ponieść konsekwencje, ale faktycznie tak się nie stało. Po mnie tego alkoholu nie było widać. To była rutynowa kontrola na drodze. Podszedł do mnie policjant i się załamał. O nic go nie prosiłem, samego mnie zamurowało. Nie wiem, jakie było tego wytłumaczenie. Jestem mu bardzo wdzięczny, bo mnie na tyle zawstydził, że nie wsiadłem już do samochodu po alkoholu. Pamiętam, jak nazwał mnie ch... i powiedział, że jego córka ma 9 lat, a ja jestem jej idolem i co on ma jej powiedzieć. Walnął głową w kierownicę i był po ludzku załamany. Opowiadam tę historię, bo gdzieś się trzeba opamiętać i zrozumieć, dopóki nie jest za późno. Kazus byłego męża Edyty Górniak jest taki, że jemu się nie udało, ktoś stracił życie. Jeżeli ktoś myśli, że będzie pił do trzeciej i rano wsiądzie do auta, no to z całym szacunkiem to robi ze mnie idiotę. Podobał mi się kazus Daniela Olbrychskiego, którego bardzo szanuję i cenię. Też mu się zdarzyło, przyznał się, poniósł konsekwencje i z podniesioną głową powiedział, jak było. Nikt go nie gloryfikuje za to, co zrobił, ale szacunek za to, że potrafił się przyznać, że nie kombinował. Żona opierdziela mnie, że mówię o takich rzeczach, ale to jest przykład na to, że ja nie jestem święty i świętych nie ma.

- Ale robisz wszystko, żeby nie powtarzać starych błędów.

- Robię całą masę nowych, więc muszę powtarzać stare. Wychodzę z założenia, że to mój psi obowiązek, by o tym mówić, bo ktoś chce tego słuchać.

- Podczas naszego ostatniego spotkania mówiłeś, że piszesz biografię. Zamierzasz ją wydać?

- Przeżyłem fajne życie, bardzo ciekawe i na pewno bardzo pikantne, bo życie jest pikantne. Ucinam wszystkie spekulacje na temat tego materiału, on się nie ukaże, bo nie ma takiej potrzeby. Zawsze byłem panem tego, co mówiłem, i ponosiłem tego za to pełną odpowiedzialność. Wyrzucając z siebie całą prawdę, dopiekam nie tylko sobie, w związku z czym jest to chyba wystarczające wytłumaczenie na posiadanie dwóch szarych komórek. Myślę, że w przyszłości moje dzieci zadecydują, czy ta książka ujrzy kiedyś światło dzienne, czy też nie.

- Czego mogę ci życzyć na koniec naszej rozmowy?

- Fajnie spędzonego czasu z Ich Troje, bo trzeba korzystać z tego, że mamy jubileusz, że mamy wiele przychylnych nam osób, że mamy cudowną wytwórnię, która nas wydaje i że mamy Ninę Terentiew, która nas wspomaga od lat. Życz mi tego, żebym mógł cieszyć się z każdego dnia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki