"Take That" powróci na scenę?

2009-01-22 12:09

Członkowie "Take That" obwiniają Robbie'ego Williamsa (35 l.) za upadek zespołu. Muzycy są pewni, że po odejściu Robbie się stoczył. Teraz gotowi na przyjęcie wokalisty z powrotem myślą poważnie o reaktywacji.

Williams porzucił grupę w 1995 roku. Muzycy chcieliby powrócic na scenę i z chęcią przyjęliby do zespołu Robbie'ego, który rozwinął od czasów rozstania swoją karierę solową.

- Mam żal do Robbie'ego, że odszedł. Brakuje mi zespołu. Myślę, że nam wszystkim - powiedział Gary Berlow.

Robbie po rozstaniu z zespołem stał się bardzo popularnym wokalistą. Jednak w życiu prywatnym nie radzi sobie zbyt dobrze. Piosenkarz nadużywa alkoholu, jest uzależniony od narkotyków i wywołuje różnego rodzaju skandale.

Howard Donald, członek "Take That" spotkał się z Robbie'm podczas ubiegłych wakacji. Wspólnie się upijali i zażywali narkotyki. Muzyk nie jest z tego dumny, ale zdradził dziennikarzom, jak potrafi się bawić Williams.

- Robbie jest innym człowiekiem, nie radzi sobie psychicznie i jest bardzo nieszczęśliwy - powiedział Howard Donald.

Mark Owen i James Corden, pozostali dwaj artyści z "Take That" również uważają, że Williams ma ze sobą poważne problemy.

- Potrafi nie spać nawet dwie noce z rzędu. Dużo imprezuje i zadaje się z nieodpowiednimi kobietami - opowiada Owen. - Wstydzi się nawet spotkać z własną matką i spojrzeć jej w oczy. On jest nadal jednym z nas, więc zawsze będę go wspierał. mam nadzieję, że jego życie zmieni się na lepsze - powiedział Mark Owen.

W ubiegłym roku plotkowało się o planowym powrocie "Take That". Teraz byli członkowie zespołu, są gotowi na przyjęcie Robbiego Williamsa i reaktywowanie grupy.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki