Andrzej Grabowski szczerze o gejach w teatrze: To jest naprawdę straszne

2014-08-13 23:20

Homoseksualizm wciąż jest w Polsce tematem tabu wzbudzającym duże kontrowersje i skrajne emocje – zarówno wśród środowisk homoseksualnych jak i środowisk konserwatywnych. Według wielu obserwatorów po obydwu stronach wciąż brakuje kompromisu odnośnie homoseksualizmu w kwestiach zarówno prawnych jak i społecznych. Do jednego z aspektów homoseksualizmu w przestrzeni publicznej, dotyczącego promowania go w środowiskach teatralnych odniósł się również Andrzej Grabowski.

Obecna w dyskursie publicznym konfrontacja skrajnych poglądów na temat homoseksualizmu skutkuje skrajnymi działaniami środowisk znajdujących się po przeciwnych stronach sporu. Z jednej mamy do czynienia ze środowiskami homoseksualnymi agresywnie afiszującymi swoją orientację, zaś z drugiej środowiska konserwatywne, które w swoich tezach nieraz posądzane są o homofobię i dyskryminację.

Znanym aspektem tego sporu jest obecność homoseksualistów w środowisku teatralnym. Jeden z najbardziej znanych polskich aktorów, Andrzej Grabowski w wywiadzie rzece „Jak brat z bratem. Andrzej i Mikołaj Grabowscy w rozmowie z Hanną Halek" odniósł się do kwestii promocji homoseksualizmu w teatrze. Według niego homoseksualni twórcy zmuszają heteroseksualnych aktorów do odgrywania gejowskich scen.

- Sensu nie mają takie przedsięwzięcia jak adaptacja Szekspira, w której to na scenie ma miejsce gwałt, gdzie jeden goły chłopiec posuwa drugiego. To skończyło się zresztą tak, że jeden z tych chłopców jakoś przez to przeszedł, ale drugi płakał jak dziecko, tak bardzo nie chciał tego robić. Ale... robił, ponieważ bał się, że jeśli odmówi, to zostanie wyrzucony. I to jest naprawdę straszne – tłumaczy Andrzej Grabowski.

Zobacz też: Artur Zawisza w WIĘC JAK?: Rafalala jest jak miś na Krupówkach

Grabowski zwrócił również uwagę na niewłaściwe, często niesmaczne granie nagością. Według niego w spektaklach często zdarza się, że „nagość jest wymuszona, sztuczna, nieprawdziwa i mało artystyczna".

- Po co 10 gołych skaczących chłopaczków albo stara aktorka, która chodzi naga przez cały akt? Genialna aktorka nie musi być naga. To wszystko jest na siłę. To jest nagość wymuszona, sztuczna, nieprawdziwa i mało artystyczna. (...) Dla mnie jest to obrzydliwe i nieraz widziałem ludzi, którzy wychodzili w trakcie spektaklu, nie mogąc znieść tego obrazu. Ja czuję się mocno zażenowany nawet w imieniu tej osoby, która to robi. Mnie coś takiego obraża i wstydzę się w takich sytuacjach, że jestem aktorem, ponieważ każdy może pomyśleć, że ja też za chwilę się rozbiorę – twierdzi zażenowany aktor.

Bez wątpienia Andrzej Grabowski dał się poznać z nieco innej – konserwatywnej strony. Jak myślicie? Czy taka postawa przysporzy mu więcej fanów, czy wrogów?

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki