W Warsaw Shore emocje nie opadają. Za nami kolejny, już 12. odcinek, piątej edycji programu. Nie zaczęło się najprzyjemniej. Mała, Magda, Wojtek i Klaudia musieli odbyć karę. Nie spodziewali się jednak, że będzie tak ciężka... Okazało się, że jadą wywozić gnój! Ich miny były bardzo wymowne. Skwitowali, że czeka ich "gó*niana robota".
Później było już lepiej. Boss zaprosił uczestników na kolejną imprezę. Niepocieszony był tylko Ptyś, który z powodu złego samopoczucia nie wziął w niej udziału. Czy coś stracił? Jak najbardziej - nie zobaczył, że Piotrek zbliżył się do Małej. Wojtek chciał pocieszyć kolegę i przywieźć mu do domu jakąś koleżankę, ale ostatecznie nie zrealizował tego planu. Skupił się na tym, żeby dogodzić sobie.
Po imprezie boss postanowił zabrać uczestników na kolejną wycieczkę. Tym razem w Polsce, padło na góry. Nie było chyba tak źle?
Zobacz: Chłopak Boczarskiej spędził wieczór z uczestniczką Warsaw Shore