Doktor kondom

Od pęcherza owcy do poliizoprenu

Pierwsze prezerwatywy były robione z takich materiałów, że dziś aż trudno sobie wyobrazić, jak mężczyzna mógł w ogóle w coś takiego "ubrać" swój największy skarb. Lniane czy bawełniane woreczki, nierzadko udekorowane haftem czy koralikami, wypreparowane pęcherze dzikich zwierząt, tykwy, wydrążone korzenie, muszle ślimaków. Nic dziwnego, że kiedy w połowie XIX w.pojawiła się prezerwatywa z gumy, przez wielu została okrzyknięta najważniejszym wynalazkiem stulecia.

Dzisiejsze prezerwatywy są produkowane z materiałów, które mają nie tylko zapewnić jak największą skuteczność, ale i maksymalną przyjemność. Tak więc nie tylko lateks, który może uczulać, ale i poliuretan, i jeszcze cieńszy, poliizopren. I teraz już żaden mężczyzna nie powinien mówić, że seks w "płaszczyku" to jak całowanie przez szybę, bo ich się naprawdę nie czuje.

Dla małych i dużych, szybkich i wolnych

Jest w czym wybierać. Co prawda na stacjach benzynowych zwykle są tylko uniwersalne, ale w aptekach czy większych marketach, a także w sex shopach, można kupić prezerwatywę "na miarę". I tak mężczyzna hojnie przez naturę obdarzony powinien wybrać prezerwatywę w dużym rozmiarze, ten o skromniejszych wymiarach - dobrze dopasować, żeby mu nie spadała. Dla lepszego tarcia wskazana jest prezerwatywa z wypustkami, żyłkami i większym czubkiem. Dla lepszego nawilżenia - z nawilżaczem, dla szybkiego Billa - z "odrętwiającym" nawilżaczem, a dla penisa więdnącego w trakcie - prezerwatywa z ożebrowaniem w środku.

W seksie oralnym sprawdzają się prezerwatywy smakowe (dla początkujących w tym rodzaju seksu najlepsza miętowa). Kupując prezerwatywy z rozmaitymi udziwnieniami, należy sprawdzać, czy mają certyfikat, bo niektóre mogą być raczej gadżetem, a nie służyć jako ochrona.

Inteligentny wykrywacz

Prezerwatywy mają zabezpieczać nie tylko przed niepożądaną ciążą, ale i przed chorobami przenoszonymi drogą płciową. I już niedługo będą te choroby również wykrywać. Takie właśnie inteligentne prezerwatywy stworzyli trzej brytyjscy nastolatkowie, uczniowie Akademii Izaaka Newtona w Ilford. Mechanizm ich działania polega na tym, że substancja, którą są pokryte, zaczyna świecić na kolorowo w momencie zetknięcia się z wirusami czy bakteriami. I tak zielony kolor pojawia się w zetknięciu z bakterią chlamydią, niebieski - gdy jest to krętek blady (kiła), a żółty przy opryszczce.

Te inteligentne prezerwatywy zapewne lada moment pojawią się na rynkach międzynarodowych, bo wzbudziły ogromne zainteresowanie. Zanim to jednak nastąpi, stosujcie te, które już są dostępne. W dodatku bez recepty. Oby wakacyjne szaleństwa nie pozostawiły po sobie pamiątki wymagającej potem żmudnego leczenia. I jeszcze jedno - seks oralny z przypadkowym znajomym też wymaga prezerwatywy.

Zobacz: Denerwujące zachowania kobiet w łóżku. Sprawdź, czym wkurzasz facetów!