Nieważne, jak się dochodzi

2009-01-02 3:00

Dopiero w latach 60. obalono freudowski pogląd, że są dwa orgazmy: ten lepszy, pochwowy (bardziej dojrzały), i ten gorszy, łechtaczkowy.

Dwoje amerykańskich seksuologów udowodniło, że każdy z nich może być jednakowo cudowny, bo nieważne, jak się dochodzi do orgazmów, skoro efekt może być taki sam.

Później rozmaici naukowcy od seksu wyodrębniali jeszcze wiele innych rodzajów orgazmów. Nie silili się jednak na określenie wyższości jednych nad innymi.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają