Przerywanie - namiętności wygaszanie

2017-05-05 4:00

Prawdopodobnie ten sposób radzenia sobie z niepożądaną ciążą był znany już wiele setek lat temu, odkąd zaobserwowano, że nie każdy stosunek kończy się zapłodnieniem i że zapłodnienie ma związek z ejakulacją. Tylko że stosunek przerywany trudno nazwać metodą antykoncepcji, choć wiele osób wciąż za taką go uważa.

Anty-antykoncepcja

Kiedy podczas jednego z międzynarodowych sympozjów poświęconego antykoncepcji nasz seksuolog prof. Zbigniew Izdebski wymienił metody stosowane w Polsce, m.in. coitus interruptus, czyli stosunek przerywany, na sali zapadła pełna konsternacji cisza. A potem rozległy się pełne zdumienia głosy: - Przecież to nie jest żadna metoda antykoncepcji! - wołano.

- No właśnie - odpowiedział profesor. - Nie jest, ale u nas niestety stosunek przerywany jest uważany za sposób na uniknięcie ciąży. Takie przekonanie występuje zwłaszcza u młodych osób, w wieku 18-25 lat.

Ciąża z kropelek

Ocenia się, że tak chroni się przed ciążą 30 proc. (niektóre statystyki podają, że nawet i 70 proc.!) par. A teraz, wobec coraz trudniejszego dostępu do skutecznej antykoncepcji, może być ich jeszcze więcej. Tzw. wskaźnik Pearla (ocenia, ile kobiet na 100 może w ciągu roku zajść w ciążę, stosując daną metodę antykoncepcji) dla stosunku przerywanego wynosi od 15 do 28, a dla porównania dla pigułki - 0,2-1,4.

Zapłodnienie jest możliwe nawet wówczas, gdy on w porę się wycofa. Dlatego, że plemniki znajdują się także w tzw. preejakulacie (co jednoznacznie potwierdziły badania naukowe), czyli wydzielinie gruczołów opuszkowo-cewkowych i cewkowych, pojawiającej się już w trakcie podniecenia seksualnego. Co prawda nie u każdego mężczyzny i nie każdemu pobudzeniu towarzyszy preejakulat, ale tego nie można przewidzieć.

Od przyjemności do stresu i złości

To, że tak dużo par stosuje coitus interruptus, wynika głównie z dostępności tej "metody" (na dodatek ona nic nie kosztuje), ale i niewiedzy. To przecież wydaje się takie proste: on się w porę wycofa, i po kłopocie. A potem kłopot się pojawia.

A jeśli nawet nie, to mogą się pojawić innego rodzaju problemy, jak rozdrażnienie, stres, złość, nerwice, u niego zaburzenia erekcji, łącznie z impotencją, u niej oziębłość, anorgazmia. I zamiast odprężenia i przyjemności, jaką powinien dawać seks, są nerwy, które z czasem mogą doprowadzić do spadku namiętności i unikania seksu.

Wyrafinowana karezza

Pewnego rodzaju modyfikacją stosunku przerywanego jest technika karezza (to z włoskiego: pieszczota). Oznacza bardzo wydłużony stosunek mający na celu utrzymanie partnerów w stanie silnego podniecenia, bez wytrysku. Polega ona na tym, że mężczyzna znacznie ogranicza swoje ruchy frykcyjne, natomiast ruchem kieruje partnerka, umiejętnie zaciskając swoje mięśnie na jego członku.

Zobacz: Pozycje seksualne a astronomia. Ulubione pozycje seksualne poszczególnych znaków zodiaku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki