Seks porady. Nawet pocałunek jest prawicowy

Gdyby usta były penisem.

.to byłyby w stanie nieustannej erekcji, i to jakiej! Nabrzmiałe, purpurowe, niezwykle ponętne. To dlatego, że na ustach znajduje się ok. 10 tys. zakończeń nerwowych, podczas gdy na łechtaczce ok. 8 tys., a na główce penisa jeszcze mniej. Usta są najbardziej wyeksponowaną na zewnątrz strefą erogenną, dlatego też ich umiejętna stymulacja może doprowadzić do orgazmu. Zwłaszcza jeśli pieści się je czubkiem języka, gdzie również znajduje się wiele wrażliwych punktów.

Długi namiętny pocałunek podobno u co drugiego mężczyzny skutkuje błyskawiczną gotowością na seks, podczas gdy dotykanie miejsc intymnych taki efekt wywołuje u co trzeciego mężczyzny. To potwierdza siłę pocałunku. A żeby był jeszcze bardziej namiętny, warto go podkręcić, przytulając się do siebie mocno biodrami i jednocześnie pieszcząc sobie nawzajem płatki uszu opuszkami palców.

Zobacz: Najdziwniejsze pozycje Kamasutry. Sprawdź czy zrobisz choć jedną

Kochamy się krócej, całujemy dłużej

Być może nie robimy tego zgodnie ze wskazówkami z Kamasutry, ale całujemy się coraz dłużej. O ile jeszcze w latach 80. średnio namiętny pocałunek Polaka trwał ok. 6 s, o tyle dziś statystyczny Polak całuje się przez 12 s. Oczywiście w porównaniu z najdłuższym pocałunkiem świata, który trafił do Księgi Guinnessa, trwającym 33 godz. i 30 min, to nic, ale przecież liczy się zapał, a ten, jak widać, ma tendencję wzrostową. I co ciekawe, rekord należy do dwóch amerykańskich studentów z College of New Yersey.

Z kolei w stanie Iowa publiczny pocałunek nie może trwać dłużej niż 5 min, za dłuższy można zapłacić całkiem niemały mandat.

Namiętne pocałunki to nie tylko orgazmiczna przyjemność, ale i samo zdrowie. Kiedy się całujemy, uaktywnia się ok. 40 mięśni twarzy i głowy. To niezwykle skuteczna (i tania) profilaktyka przeciwzmarszczkowa.

Barseksualizm, czyli kobieca manipulacja

Okazuje się, że w temacie pocałunków jeszcze niejedno może się zdarzyć. Otóż pojawiło się nowe zjawisko - barseksualizm, a pojęcie to wprowadziła amerykańska modelka prowadząca talk-show - Tyra Banks. Polega ono na tym, że w miejscach publicznych, takich jak bary, kluby, dyskoteki, pojawiają się dwie kobiety i zaczynają ostentacyjnie całować. Uwaga, to nie są lesbijki, one są jak najbardziej heteroseksualne, a ta demonstracja namiętnych pocałunków ma służyć jedynie zwróceniu na siebie uwagi obecnych samców.

- To świadomy popis kobiecej manipulacji - uważają seksuolodzy. - Panie doskonale wiedzą, że pieszczoty dwóch kobiet działają na mężczyzn niezwykle podniecająco. Całują się więc na ich oczach z nadzieją, że któryś z nich wystąpi z konkretną propozycją. Trzeba przyznać, że to dość szczególny i raczej śmiały sposób na podryw.

O niebo przyjemniej robić to chyba z ukochaną osobą, na wymyślone przez siebie sposoby. A mogą one okazać się równie, a może i jeszcze bardziej podniecające od tych z Kamasutry.

Kamasutra

Syrena, czyli ona, dosiada go od tyłu, w pozycji, kiedy on leży na plecach, w poprzek łóżka, ze stopami opartymi o podłogę. To pozycja dla aktywnych kobiet i zmęczonych mężczyzn, ale dostarczająca obojgu satysfakcji. A widok jej rozkosznie poruszających się bioder z pewnością zainspiruje go do dalszej akcji.

A to ciekawe

Z głową w prawo

Ponad 80 proc. osób podczas pocałunku przechyla głowę w prawo. Nie dlatego, że tak wygodniej, ale dlatego, że jest to nawyk pozostały jeszcze sprzed narodzin. Zaobserwowano, że dzieci w łonie matki tak właśnie, w prawą stronę, przechylają głowę. Dlaczego niektórzy całują się z przechyłem na lewo, jeszcze nie wiadomo.

Usta szeroko otwarte

Wiadomo natomiast, dlaczego mężczyźni podczas namiętnych pocałunków otwierają szeroko usta (zdaniem kobiet - za szeroko). To u nich jest absolutnie podświadome i bierze się stąd, że chcą w ten sposób przekazać kobiecie jak najwięcej swojego testosteronu. Bo więcej testosteronu dla kobiety oznacza większe libido, a więc większą ochotę na seks.