Wreszcie miała orgazm

2004-03-31 14:12

Jolanta K. z Dęblina (27 lat) jest szczęśliwą żoną i matką, ale nie do końca. Od kilku lat nie może zaznać orgazmu, choć oboje z mężem próbowali tego dokonać na różne sposoby. Seksuolog, do którego uczęszcza na terapię, wiąże to z gwałtem, którego padła kiedyś ofiarą.

- Nie mogę o tym zapomnieć - mówi Jolanta. - Lekarz obiecuje, że to minie, ale to czas biegnie, a moje wspomnienia nie chcą się zatrzeć. Byłam już u psychologa, hipnotyzera, akupunkturzysty. Każdy zapewnia, że będzie dobrze, ale dobrze nie jest. Nie boję się seksu, to prawda, ale nie potrafię go przeżywać.

Jolanta, w porozumieniu z mężem, zgodziła się wypróbować nasze urządzenie do wywoływania orgazmów. Przypomnijmy: przypomina ono małe radyjko, wysyłające odpowiednie impulsy elektryczne. Następnego dnia Jolanta zadzwoniła pierwsza: - Nie wiem, czy to było dokładnie to, co miało być, ale w każdym razie wreszcie coś poczułam. I były to przyjemne doznania. Dajcie mi tę maszynkę na dłużej!

Czy orgazmotron mógł się okazać skuteczniejszy od bardziej tradycyjnych metod leczenia? O komentarz poprosiliśmy seksuologa, dr. Stanisława Dulkę z Zakładu Psychosomatyki, Seksuologii i Patologii Więzi Międzyludzkich w Warszawie:

- Trudno wypowiadać się jednoznacznie po jednej próbie, ale wydaje się, że urządzenie mogło podziałać na anatomiczno-fizjologiczne struktury kobiety, na jej obwodowy układ nerwowy. Należałoby powtórzyć testy, najlepiej w Instytucie Seksuologii Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego, gdzie jest specjalny gabinet do podobnych eksperymentów.

I takie testy będziemy przeprowadzać, pod kontrolą lekarzy.

Od kilku tygodni "Super Express" testuje orgazmotron. Urządzenie to dzięki impulsom elektrycznym pomaga kobietom osiągnąć satysfakcję. Zdaniem specjalistów przyrząd ten może okazać się pomocny w terapii.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki