SUKCES POD ZNANĄ MARKĄ

2014-02-25 1:00

Marzysz o własnym sklepie w branży spożywczej? Chcesz prowadzić biznes, ale boisz się ryzykować swoimi oszczędnościami? Pomyśl o prowadzeniu placówki handlowej w charakterze ajencyjnym. W takiej właśnie formie działają znane w całej Polsce sklepy osiedlowe Żabka i Freshmarket.

Uruchomienie spożywczego sklepu to nie lada wyzwanie. Ten biznes wiąże się ze znalezieniem odpowiedniego lokalu w dobrej lokalizacji, umeblowaniem go, zaopatrzeniem i obsługą. Obecny koszt uruchomienia sklepu spożywczego szacowany jest nawet na kilkaset tysięcy złotych. Z tych powodów wiele osób rezygnuje ze swoich marzeń, obawiając się ryzyka finansowego, które istnieje przy otwieraniu własnego biznesu. Nie trzeba jednak mieć tak dużego kapitału, żeby otworzyć sklep. Alternatywą jest ajencja, czyli np. otwarcie nowoczesnego sklepu pod szyldem Żabki lub Freshmarketu. Wiąże się to ze wszechstronną i aktywną pomocą właściciela marki firmy Żabka Polska Sp. z o.o., która w pełni pokrywa koszt inwestycji uruchomienia nowej placówki.

Postaw na Żabkę i Freshmarket

To sklepy znajdujące się w bardzo atrakcyjnych lokalizacjach, w centrach miast i w pobliżu osiedli, umożliwiające komfortowe codzienne zakupy.

Choć Żabka i Freshmarket to sklepy tej samej firmy, to jednak znacznie się od siebie różnią. Żabka to sklep znany każdemu niemal Polakowi. Idealny na codzienne, szybkie zakupy. Niewielka powierzchnia, optymalna oferta asortymentowa przygotowana pod kątem potrzeb lokalnego klienta, z dużą liczbą promocji i możliwość skorzystania z dodatkowych usług, np. opłacenia rachunków, wykupienia kuponu lotto czy doładowania telefonu komórkowego oraz zakupu hot doga czy świeżo parzonej kawy.

Freshmarket ma większą powierzchnię sprzedażową oraz szerszy asortyment – daje to ajentowi szansę na szybki rozwój i powiększenie obrotów, ale wymaga także większego doświadczenia w branży oraz umiejętności zarządzania większym zespołem. Freshmarket to miejsce na większe zakupy, możliwość kupienia nie tylko owoców i warzyw, ale także szeroki wybór sałatek i dań gotowych. Klienci znajdą tu także bogaty wybór produktów na wagę, jak wędliny i sery. W sklepie jest także wydzielone stoisko Freshcafé oferujące m.in. świeżo parzoną kawę oraz słodkie lub ciepłe przekąski, które cieszy się dużym powodzeniem wśród konsumentów. Dodatkowo sklepy oferują również unikatowe na
rynku, wysokiej jakości wina. W sklepach Freshmarket, podobnie jak w Żabce, klienci także mogą korzystać z bogatego pakietu usług.

Z partnerem jest łatwiej

Ajent to osoba prowadząca własną działalność gospodarczą, która w ramach współpracy z firmą – właścicielem marki – prowadzi sklep pod znanym logo np. Żabki czy Freshmarketu. Dzięki takiemu rozwiązaniu ajent jest przedsiębiorcą, ma swobodę działania i możliwość zarudniania pracowników, ale z drugiej strony ma wsparcie silnego na rynku partnera, który w ramach umowy szkoli go z zakresu m.in. aktywnej sprzedaży, obsługi klienta, merchandisingu (układania produktów na regałach), zapewnia rentowną lokalizację, wyposażenie i przekazuje mu do prowadzenia praktycznie gotowy sklep. Koszty inwestycji leżą po stronie właściciela marki, ajent wnosi swoje zaangażowanie i pracę. Na starcie od ajenta wymagane jest niewielkie zaangażowanie finansowe. Nie musi sam zachodzić w głowę, jak wyposażyć i zatowarować placówkę, jakimi produktami, jak uruchomić kasę fiskalną, terminale płatnicze, zaplanować i zrealizować strategię reklamową czy promocyjną... Nie musi też liczyć każdego grosza na druk atrakcyjnych gazetek promocyjnych. Tym wszystkim zajmują się już fachowcy z firmy Żabka Polska.

Jak zostać ajentem

Aby zostać ajentem sklepu Żabka lub Freshmarket, trzeba spełnić kilka warunków. Kandydaci powinni mieć przynajmniej średnie wykształcenie, co najmniej podstawową znajomość obsługi komputera, a doświadczenie w pracy w handlu jest dodatkowym atutem. Żabka Polska szuka osób odpowiedzialnych, dynamicznych, przedsiębiorczych i otwartych na nowe wyzwania. Kandydaci mogą zapytać w każdej placówce z logo Żabki albo Freshmarketu o kontakt do regionalnego partnera ds. rekrutacji lub aplikować przez Internet. Wystarczy wypełnić formularz dostępny na stronie www.zabka.pl w zakładce „Zostań Ajentem” lub napisać pod adres: rekrutacja@zabka.pl. Następnie trzeba przygotować się na spotkanie z przedstawicielem firmy, który wyjaśni zasady współpracy. Jeśli rekrutacja zakończy się pomyślnie, ajent ma zapewnione bezpłatne kompleksowe szkolenie teoretyczne i praktyczne, dzięki któremu jest w pełni przygotowany do prowadzenia własnego biznesu.

Cenne wsparcie

Za swoją pracę ajent otrzymuje wynagrodzenie, które jest uzależnione od miesięcznego bilansu kosztów i generowanych obrótów sklepu. Krótko mówiąc – im więcej sklep sprzedaje, tym więcej zarabia ajent. Co ważne, nowy ajent sklepu nie zostaje z raczkującym biznesem sam. W każdym momencie może liczyć na pomoc i wsparcie przedstawicieli firmy, a także na radę i doświadczenie ajentów-trenerów z większym stażem. Oprócz tego każdy ajent jest na bieżąco informowany o aktualnych zmianach i nowościach w całej sieci placówek.

Sieć Żabka i Freshmarket w liczbach:

  • 8 mln Polaków ma mniej niż 300 metrów do najbliższego sklepu Żabka lub Freshmarket
  • 3400 – tyle sklepów Żabka i Freshmarket funkcjonuje w całej Polsce
  • 70 proc. – w tylu miejscowościach jest sklep Żabka lub Freshmarket
  • 15 tys. osób znajduje zatrudnienie w sieciach Żabka oraz Freshmarket
  • 600 – tyle sklepów w 2014 roku zamierza otworzyć firma Żabka Polska

Wspólnie z ajentami pracujemy na sukces
Mówi Artur Szymoniak dyrektor Departamentu Personalnego i Rozwoju Usług Żabka Polska sp. z o.o.

Kluczem do sukcesu naszej firmy są zaangażowani ajenci, którzy każdego dnia budują jej wartość. Dlatego staramy się, aby zapewnić jak najszersze
wsparcie osobom współpracującym z naszymi sieciami. Dzięki temu każdego roku nasze placówki zwiększają obroty i coraz lepiej spełniają oczekiwania klientów. Już na samym początku współpracy to Żabka Polska bierze na siebie ciężar inwestycji w adaptację lokalu i zatowarowanie. Nie oczekujemy wysokiego wkładu własnego, oczekujemy przedsiębiorczości, która pozwoli osiągnąć sukces placówce handlowej. Ajenci są kompleksowo przygotowywani do prowadzenia sklepów. Szkolenie obejmuje część teoretyczną, ale też praktyczny trening w sklepie. Co najważniejsze, nie zostawiamy ajenta bez wsparcia po otwarciu sklepu. Ajent ma pomoc partnera ds. sprzedaży, który na bieżąco dąży do osiągnięcia oczekiwanego przez klientów standardu. Firma zapewnia także logistykę oraz wsparcie marketingowe, a sprawdzone systemy IT pomagają zarządzać sklepem. Dzięki tym wszystkim udogodnieniom nasza oferta jest jedną z najbardziej atrakcyjnych na rynku.

Jestem dumna ze swoich osiągnięć

Rozmowa z Dorotą Sobańską, ajentką dwóch sklepów Freshmarket w Warszawie



– Jak doszło do tego, że została pani ajentką sklepu Freshmarket?

– Prowadziłam wcześniej swoją działalność gospodarczą – razem z mężem kierowaliśmy dwoma oddziałami banku. Jednak sytuacja na rynku się zmieniła, nie było popytu na kredyty. Zrezygnowaliśmy więc z tego, a ja znalazłam pracę na etat. To mi jednak nie odpowiadało, bo wolę sama dysponować swoim czasem. A że prowadzenie własnej firmy i zarządzanie ludźmi nie było mi obce, postanowiłam wrócić do działalności
gospodarczej. A dlaczego sklep spożywczy? Sama lubię robić zakupy, lubię kontakt z ludźmi. Ten pomysł mnie pociągał. 

– Dlaczego zdecydowała się pani na tę markę?

– Żabka i Freshmarket to ładne sklepy, ich szyldy przyciągają wzrok. Słyszałam też pozytywne opinie o współpracy z firmą, to także wpłynęło na moją decyzję. Wybrałam Freshmarket, bo ma szeroki asortyment, chciałam, by u mnie klient mógł zrobić kompleksowe zakupy. Współpracę zaczęłam rok temu i otworzyłam sklep osiedlowy w Warszawie, a pół roku później drugi, w ścisłym centrum stolicy.

– Czy lokalizacja sprawia, że w działalności pani sklepów pojawiają się jakieś różnice?

– O tak, zasadnicze. Sklep na Gocławiu to przytulny sklep osiedlowy. Jest duża grupa stałych klientów, którzy przychodzą do nas codziennie, niektórzy nawet kilka razy dziennie, jest miła, spokojna atmosfera. Zaś sklep przy ul. Hożej wymaga dużo więcej zaangażowania.
Stali klienci stanowią niewielką grupę. Większość osób kupujących jest przypadkowa. Robią zakupy, bo akurat przechodzą koło sklepu. Chcą szybko załatwić swoje sprawunki i to „szybko” jest tutaj kluczowe. Klienci w centrum Warszawy nie mają czasu na dłuższe zastanowienie czy rozmowę. Aby jakość obsługi klinetów była na najwyższym poziomie, w sklepie musi pracować więcej osób, a ich prace trzeba lepiej zorganizować. Obrót jest też dużo wyższy. Od 6 rano do 23 wieczorem pulsuje nam tu adrenalina.

– Co jeszcze leży po pani stronie?

– Sama zajmowałam się zatrudnieniem pracowników. Księgowość jest również po mojej stronie. Z tego co się orientuję większość ajentów korzysta z obsługi biur rachunkowych.

– Ile osób pani zatrudnia?

– W sklepie na Gocławiu zatrudniam 6 osób, na Hożej – 14. Do tego osoby dochodzące na dostawy.

– Jakie są plusy i minusy bycia ajentem?

– Z mojego punktu widzenia są same zalety. Prowadzę własną firmę, dysponuję swoim czasem, a jednocześnie mam ogromne wsparcie merytoryczne, marketingowe i reklamowe firmy. Wiem też, że jak sklep ma mniejsze obroty, to Żabka Polska pomaga ajentom, nie zostawia ich samych w trudnej sytuacji.

– Czy ajent może sobie sam wybrać lokalizację, czy jest ona mu narzucona?

– Ajent otrzymuje propozycję lokalizacji, ale może się na nią nie zgodzić i poczekać na kolejną propozycję.

– Jak wygląda pani typowy dzień pracy?

– Przychodzę do sklepu rano, czasem o 6.00, ale częściej o 8.00. Robię zamówienie do centrali, przyjmuję dostawy, sprawdzam faktury,
aktualizuję ceny w systemie, drukuję etykiety, sprawdzam zatowarowanie sklepu, potwierdzam dostawę itd. Potem biegnę do drugiego sklepu. Dzień jest bardzo długi, ale staram się kilka godzin spędzić w domu, z moimi synami. Średnio w pracy spędzam 9 godzin dziennie. Luźniejsza jest tylko niedziela, bo wtedy nie ma dostaw.

– Ile pani zarabia?

– To pytanie bardzo trudne, bo jest bardzo wiele zmiennych. Moje zarobki m.in. zależą od sprzedaży, a ta z kolei od lokalizacji sklepu, ale także od zaangażowania mojego i moich pracowników. Na pewno jednak zarabiam sporo więcej niż średnia krajowa. Myślę raczej, że moje zarobki są bliskie pensjom w korporacjach.

Agnieszka Grotek, Dagmara Kijanowska

Materiał powstał przy współpracy:

Najnowsze