Jeśli prognozy dotyczące inflacji się sprawdzą, waloryzacja będzie tak niska, że wręcz niezauważalna. Może bowiem wynieść zaledwie 0,72 proc. Oznacza to, że najubożsi seniorzy otrzymają zaledwie 4,50 zł miesięcznie więcej. Czy jest w takim razie lepsze rozwiązanie, które może sprawić, by najstarsi Polacy dostali więcej? - Zdajemy sobie sprawę z tego, jak wyglądają prognozy dotyczące inflacji. A od niej właśnie zależy najwięcej, jeśli chodzi o waloryzację. W tej chwili mówimy o prognozach, na ostateczne dane będziemy czekać. Przypomnę, że warto pamiętać o propozycji PSL, która mówi o zmianie mechanizmu waloryzacji. Pomysł przedstawiłem już jakiś czas temu, ale potrzebuje on szerszego poparcia politycznego. Uważam, że to dobry moment na dalsze rozmowy na ten temat - tłumaczy w rozmowie z "Super Expressem" minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz (33 l.). Chodzi o zmianę waloryzacji z procentowej na kwotową, w której każdy senior otrzymuje taką samą podwyżkę bez względu na wysokość świadczenia. PSL chce, aby ta metoda została wpisana do konstytucji. I przekonuje, że będzie korzystna dla seniorów. - W 2012 roku, kiedy waloryzowano świadczenia kwotowo, wypłacono każdemu emerytowi 57 zł podwyżki. Być może taka kwota byłaby realna i w przyszłym roku. Będzie to uzależnione od możliwości budżetu - tłumaczy nam Krzysztof Kosiński (26 l.), rzecznik PSL.
Zbigniew Karga (60 l.) z Wrocławia: Wegetacja, nie życie - Przez ponad 40 lat pracowałem jako robotnik. Po przejściu na emeryturę mam zaledwie 840 złotych miesięcznie. Każdy dodatkowy pieniądz jest dla mnie na wagę złota. Ostatnio stać mnie było tylko na chleb i cebulę. To jest wegetacja, a nie życie.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail
Podcasty
Playlisty tematyczne
