Rak skóry, czerniak

i

Autor: Shutterstock

Chorzy na nowotwory skóry z nadzieją czekają na refundację nowoczesnych terapii

2016-12-22 11:41

Raka skóry najczęściej kojarzymy z czerniakiem, niezwykle groźnym nowotworem złośliwym, o największej dynamice wzrostu liczby zachorowań. W ostatnich latach obserwuje się jednak wzrost zachorowań również na inne rodzaje nowotworów skóry, szczególnie na raka podstawnokomórkowego (BCC).

Jak ocenia dr Janusz Meder, prezes Polskiej Unii Onkologii, Polacy, ze względu na jasna karnację, znajdują się w grupie wysokiego ryzyka zachorowań, które stanowi jedno z najwyższych w Europie. Tymczasem zarówno czerniak, jak i rak podstawnokomórkowy, odpowiednio wcześnie wykryte, mogą być uleczalne. Niestety często dochodzi do takiego stadium zaawansowania, przede wszystkim na skutek późnego zgłaszania się pacjentów do dermatologa, że wyleczenie jest trudne. Byłoby skuteczniejsze, gdyby chorzy mieli dostęp do nowoczesnych terapii, a z tym, w naszym kraju, jest problem.

Terapia skojarzona to przełom w leczeniu czerniaka

Śmiertelność w czerniaku, mimo ogromnego postępu w jego leczeniu, nadal jest wielokrotnie wyższa niż w przypadku innych nowotworów skóry. I choć stanowi on zaledwie 5 proc. wszystkich złośliwych nowotworów skóry, to w porównaniu z pozostałymi jest najgroźniejszy. W Polsce każdego roku odnotowuje się ok. 3 tys. nowych przypadków, a liczba ta podwaja się co 10 lat.

Agresywny wzrost oraz wczesne i liczne przerzuty czerniaka, trudne w leczeniu farmakologicznym, jeszcze kilka lat temu oznaczały dla chorych niekorzystne rokowania. Postęp w leczeniu zaawansowanego czerniaka rozpoczął się wraz z odkryciem mutacji genu BRAF, powodującego nieprawidłową funkcję jednego z białek, odpowiedzialnych za wzrost i podział komórek. Mutacja tego genu występuje u ok. 50 proc. chorych na czerniaka. Odpowiedzią na to odkrycie był lek, ukierunkowany molekularnie, blokujący zmienione białko.

Jednak istotnym przełomem i szansą na skuteczniejsze leczenie dla tej grupy chorych okazała się nie monoterapia, ale terapia skojarzona – lekami hamującymi zmutowane białko BRAF wraz z tzw. inhibitorami MEK. Taka terapia dwukrotnie zwiększa skuteczność leczenia chorych na zaawansowanego czerniaka w stosunku do monoterapii. Tylko że polscy pacjenci nie mają do niej jeszcze dostępu, gdyż terapia nie jest refundowana.

Rak podstawnokomórkowy – stygmatyzuje i wyklucza

Jest najpowszechniejszym złośliwym nowotworem skóry, stanowi ok. 80 proc. wszystkich rozpoznań. A chociaż, w przeciwieństwie do czerniaka, cechuje go powolny wzrost i, w większości przypadków, niski stopień złośliwości, po kliku latach może dojść do zaawansowanego stadium. Wówczas BCC może również zagrażać życiu.

Ogromnym problemem dla chorych cierpiących na zaawansowaną postać BCC jest ich społeczna stygmatyzacja. Nowotwór jest najczęściej zlokalizowany w widocznych miejscach – na twarzy, szyi. W zaawansowanej postaci dochodzi do deformacji tych części ciała, krwawiących, ropiejących zmian, co powoduje, że chorzy unikają kontaktów z otoczeniem, popadają w depresję. Do deformacji mogą się także przyczyniać zabiegi chirurgiczne, chemio- bądź radioterapia. Nierzadko zabiegi te prowadzą do utraty oka czy nosa.

Jednakże, mimo takiego leczenia, obciążonego tak dużym ryzykiem i cierpieniem wykluczonego z życia chorego, w większości przypadków okazuje się ono nieskuteczne.

Do niedawna nie było żadnej zarejestrowanej farmakoterapii do leczenia zaawansowanego BCC. Dopiero w 2013r. w UE zarejestrowano lek celowany, dedykowany tej grupie pacjentów. To wielka szansa dla tych wszystkich chorych z zaawansowanym podstawnokomórkowym rakiem skóry, u których wyczerpano inne możliwości leczenia. Także dla tych, u których doszło do wielokrotnego nawrotu choroby. Szansa na powrót do, w miarę normalnego, życia.

W 2015r. został zarejestrowany kolejny lek celowany, działający według tego samego mechanizmu, co poprzedni. Ale żaden z nich nie jest w Polsce refundowany.
Chorzy na nowotwory skóry nie tracą jednak nadziei, że ministerstwo zdrowia uważniej przyjrzy się nowoczesnym terapiom i znajdą się one na najbliższych listach refundacyjnych. Terapie celowane, terapie skojarzone, jak oceniają eksperci, to już nawet nie przyszłość, to teraźniejszość w leczeniu nowotworów.

Bożena Stasiak

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki