Cierpią z pragnienia, bo nie ma... coli

2009-03-26 15:26

W Etiopii czystą wodę znacznie trudniej jest zdobyć niż coca-colę. Tymczasem jedyny dystrybutor gazowanego napoju w tym kraju wstrzymał produkcję. Problem nabrał rozmiarów klęski żywiołowej.

Jeszcze niedawno coca-cola była dostępna w każdym etiopskim sklepie, barze czy hotelu. Dziś praktycznie jest nie do zdobycia. Kto jest winny? Rozlewnia East Africa Bottling Share Company, która posiada wyłączne prawo do rozlewania napoju w tym kraju, wstrzymała produkcję, bo... zabrakło pieniędzy na import kapsli.

To pierwsza taka sytuacja od 1959 roku, kiedy coca-cola pojawiła się w Etiopii. Problem już urósł do rangi klęski żywiołowej, zwłaszcza, że cola była dużo bardziej dostępna niż woda.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki