Dramat działkowców: Chcą zabrać wam działki!

2014-07-09 4:00

To prawdziwy horror dla działkowców. Tysiącom z nich grozi utrata ukochanych kawałków zieleni. Wszystko przez lawinowo rosnącą liczbę roszczeń do gruntów, na których znajdują się ogrody działkowe. Obowiązująca od stycznia ustawa pozwala na ich zwrot poprzednim właścicielom.

Czy zielone płuca miast zalane będą betonem, a w miejscu grządek z pomidorami czy drzewek owocowych wyrosną biurowce lub centra handlowe? Taki scenariusz jest możliwy. Wszystko przez rosnącą liczbę roszczeń w stosunku do gruntów, na których usytuowane są rodzinne ogrody działkowe. Jak informuje "Rzeczpospolita", obecnie w sądach lub urzędach toczą się sprawy dotyczące zwrotu... 550 hektarów gruntów, na których znajduje się prawie 13 tysięcy działek, a o kolejne 136 ha już wkrótce mogą walczyć byli właściciele tych terenów.

Stara, zakwestionowana przez Trybunał Konstytucyjny, ustawa dawała większe prawa działkowcom w takich sytuacjach. Zgodnie z jej przepisami, gdy były właściciel występował o zwrot terenu, dostawał za niego rekompensatę lub ziemię zastępczą, a nie fragment ogrodu. Teraz to się zmieniło. Może otrzymać grunt, o który się ubiega, czyli ten, na którym są działki.

Wśród tych, którzy boją się o przyszłość, są działkowcy z ogrodu przy ul. Idzikowskiego w Warszawie. Chodzi o 10 ha tego gruntu.

- Mam tę działkę prawie 25 lat, nie oddam jej bez walki - mówi Marian Król (82 l.).

Kto odpowiada za taki stan rzeczy? Posłowie twierdzą, że to nie oni. - Zaproponowane zmiany pochodzą z tzw. projektu obywatelskiego stworzonego przez Polski Związek Działkowców. Były one przedmiotem długiej dyskusji, ale nie wzbudzały kontrowersji. W ostateczności przyjęto je w takiej formie, jak zgłosił PZD - wyjaśnia Marek Łapiński (43 l.) z PO.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają