Każdego poranka wysportowana Kasia (21 l.) wesoło wybiega z domu na jogging.... z niespodzianką.
Gdy tylko piękność ze stolicy dobiegnie na brzeg rzeki, uwalnia biust! Biega, skacze i ochoczo się gimnastykuje. A potem kładzie się wśród jesiennych liści, by dodatkowo wymasować piersi kasztanami.
- Wystarczą trzy okrężne ruchy kasztanami na jednej piersi i trzy garścią żołędzi na drugiej, by obie były jędrne i idealnie przygotowane na zimę - zapewnia seksowna Kasia.
- A to chłodne powietrze jesiennych poranków zahartuje mnie, nim nadejdą mrozy - śmieje się zapobiegliwa piękność, która twierdzi, że dzięki temu wcale nie choruje.