Latanie staje się coraz bardziej ryzykowne

2009-07-06 13:48

Coraz częściej słyszymy o katastrofach lotniczych. Kłopoty mają nie tylko maszyny podrzędnych linii, które naginają wyśrubowane normy bezpieczeństwa, ale i najwięksi przewoźnicy na świecie. Wszystko przez naturę, która nie ułatwia życia pilotom.

Najpierw katastrofa Airbusa linii Air France, potem wypadek jemeńskiej maszyny niedaleko Komorów, a w międzyczasie przygody polskich maszyn nad Atlantykiem (dwa samoloty LOT-u musiały przymusowo lądować po tym, jak wpadły w strefę turbulencji). Wszystko to prowadzi do jednego wniosku: loty przez Atlantyk stają się coraz bardziej niebezpieczne. Pozostaje tylko pytanie dlaczego?

Wszystko przez coraz bardziej nieprzewidywalną naturę. Gwałtowne burze czy szalejące na dużych wysokościach huraganowe wiatry są praktycznie nie do przewidzenia, a stanowią realne zagrożenie - nawet dla najbardziej zaawansowanych technicznie maszyn.

Skąd takie anomalie? Meteorolodzy są zgodni: To efekt działalności człowieka - globalnego ocieplenia, które powoli zaczyna dawać o sobie znać w coraz bardziej dotkliwy sposób. Jeszcze gorsza informacja jest taka, że nie można zapanować nad takimi zjawiskami. Co więcej, w ciągu kilku kolejnych lat mogą się one jeszcze nasilać. A pasażerowie? Muszą być świadomi zagrożenia i jak twierdzą przedstawiciele linii lotniczych, powinni spodziewać się "obniżenia komfortu podróżowania".

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki