Porwali krasnala

2008-08-14 14:00

Gdy siedem miesięcy temu krasnal zniknął z ogrodu Eve Stuart-Kelso, kobieta się załamała. Nie mogła zrozumieć, komu zależało na tym, żeby porwać jej ukochanego Murphy'ego.

Kres jej cierpieniom przyniósł ubiegłotygodniowy poranek. Eve wyszła przed dom i na schodach zauważyła swojego krasnala. Obok Murphy'ego leżał... album ze zdjęciami.

Eve bez zastanowienia zaczęła go przegladać i jakież było jej zdziwienie, gdy zobaczyła w nim zdjęcia krasnala ogrodowego na tle opery w Sydney, Wielkiego Muru Chińskiego, pływającego z żółwiami u wybrzeży Australii i przemierzającego nowozelandzkie szlaki. Na jednej z fotografii uwiecznieni byli nawet okrutni porywacze, ale brytyjska emerytka postanowiła, że nie oskarży ich o kradzież. - Murphy był na wakacjach, o których większość może tylko pomarzyć - stwierdziła Brytyjka, tuląc swojego ukochanego krasnala.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki