Pirotechniczne szaleństwo zakrawa na niezdrową rywalizację. Tylko w czasie jednego dnia policyjnej akcji wykryto 500 kilogramów materiałów wybuchowych w Tarencie, 600 kilogramów w Rzymie i aż 10 ton na Sycylii.
Absolutnym rekordzistą w gromadzeniu sylwestrowego arsenału był pewien woźny szkoły podstawowej pod Neapolem. W szatniach, kotłowni, a nawet klasach lekcyjnych ukrył blisko 180 kilogramów materiałów wybuchowych.
Kolejną konkurencją, w jakiej prześcigają się Włosi, są wymyślne nazwy dla petard. Przebojem tego sezonu jest "budżet", ważąca od 8 do 15 kilogramów bomba, której cena waha się od 250 do 400 euro. Dużą popularnością cieszą się "Tsunami" i "Bin Laden", w Rzymie natomiast prawdziwym hitem jest "Ratzinger" – blisko trzykilogramowa rakieta.
Obroty nielegalnego handlu niedozwolonymi materiałami wybuchowymi wynoszą rocznie około 40 milionów euro. Pieniądze te trafiają głównie w ręce neapolitańskiej mafii.
Włosi już szykują się na Sylwestra
2008-12-11
18:30
We Włoszech, niemal zgodnie z tradycją, im bliżej Sylwestra, tym więcej doniesień o wykryciu prawdziwych arsenałów sztucznych ogni.