Adamczyk na wolności, Rosati w szpitalu

2013-12-05 21:05

To się nazywa miłość. Piotr Adamczyk (41 l.) wiele zawdzięcza ukochanej Weronice Rosati (29 l.). Nie dość, że z miłości do niego zrezygnowała z kariery w USA, to jeszcze na jej wniosek nie odpowie za wypadek, w którym została poważnie poturbowana. Mało tego, kiedy on może cieszyć się wolnością, ona ponownie trafiła do szpitala, aby leczyć połamaną w wozie Adamczyka nogę.

Jak oni się pięknie wspierają. Weronika i Piotr bardzo zbliżyli się do siebie po wypadku samochodowym, do którego doszło we wrześniu pod Zamościem. Weronika trafiła wtedy do szpitala z połamaną nogą, a Piotrowi groziło nawet więzienie za spowodowanie kraksy.

Przeczytaj: Weronika Rosati zostawiła karierę USA dla Piotra Adamczyka


Cały ten czas jednak znany aktor nie myślał o konsekwencjach swojej nieuwagi. Opiekował się Weroniką czule w szpitalu, a także towarzyszył w rekreacyjnym wyjeździe do Stanów.

Aktorka nadal ma usztywnioną nogę i chodzi o kulach, ale przy Piotrze nie traci pogody ducha. W podzięce za jego oddanie Rosati nie złożyła wniosku, w którym winiłaby Piotra za wypadek. Dzięki temu prokuratura umorzyła postępowanie.

Zobacz: Adamczyk chce zamieszkać z Rosati. Jak najszybciej!

Adamczyk może korzystać z wolności. Gorzej z Rosati, bo ona znowu przebywa w jednej z warszawskich prywatnych klinik. Musiała przejść kolejny zabieg ortopedyczny. Z tego powodu nie zjawiła się w tym tygodniu na rozprawie przeciw Andrzejowi Żuławskiemu (73 l.), który podobno oszkalował ją w swojej książce.

- Problemy z nogą są takie, że nasza klientka może być niezdolna do udziału w procesie do przełomu lutego i marca - powiedział PAP Life Maciej Lach, adwokat Rosati.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki