Agnieszka Więdłocha dała bolesny pstryczek w nos Marty Żmudy Trzebiatowskiej. Dlaczego? Jak sugeruje tygodnik "Na Żywo" poszło o role w filmie "Gejsza", w którym wystąpiły obie panie. Problem w tym, że Marta wcieliła się w postać pierwszoplanową - prostytutkę o pseudonimie Velvet. Jak się okazuje Więdłocha podczas obsadzania ról bardzo liczyła na to, że to właśnie ona będzie mogła wykazać się w roli prostytutki. Niestety stało się inaczej. Już po nagraniach Więdłocha udzieliła wywiadu, po którym może stracić sympatię koleżanki po fachu.
- Bardzo chciałam dostać rolę prostytutki, to była świetnie napisana postać - żaliła się w jednym z wywiadów, nie odmawiając sobie przy tym przyjemności wbicia szpili konkurentce. - Ale producent widział mnie jako bohaterkę, ratującą głównego bohatera, a nie dziwkę.
Wyjaśnijmy jeszcze, że Więdłocha w filmie "Gejsza" zagrała Majkę - rehabilitantkę, której wdzięk i urok osobisty podbija serce głównego bohatera - Kolosa.
Marta Żmuda Trzebiatowska nie odpowiedziała jeszcze na tę drobną złośliwość Więdłochy.
ZOBACZ: Marta Żmuda-Trzebiatowska została striptizerką w "Gejszy"