Olga O. z Ojca Mateusza o skradzionej biżuterii "Wyglądały jak świecidełka z supermarketu"

2016-05-06 15:11

Ostatnio głośno zrobiło się o Oldze O., aktorce z serialu "Ojciec Mateusz", która przywłaszczyła sobie biżuterię o łącznej wartości 50 tysięcy złotych. Celebrytka postanowiła przeprosić poszkodowaną kobietę. Zobacz jak tłumaczy się z kradzieży!

Olga O. do tej pory tylko marzyła o sławie. Epizodycznie pojawiała się w serialach i reklamach. Jednak takiej sławy, jaką zyskała w tym tygodniu nikt by chyba nie chciał! Jak donosiliśmy, aktorka znana między innymi z serialu "Ojciec Mateusz" przywłaszczyła sobie w jednym z warszawskich klubów fitness, biżuterię o łącznej wartości 50 tysięcy złotych. Szybko ją złapano i aresztowano. Aktorka postanowiła odnieść się do zaistniałej sytuacji w oświadczeniu.

- Przedstawiane zdarzenia na temat sytuacji z moim udziałem, która miała miejsce kilka miesięcy temu w klubie fitness, są mocno przerysowane i ich wydźwięk jest daleki od rzeczywistości - twierdzi oskarżona aktorka. - Biżuterię, o której mowa w artykułach, znalazłam na parapecie w ogólnodostępnej sali ćwiczeń klubu fitness, kiedy nikogo już na niej nie było. Nie wyglądała ona dla mnie na przedstawiającą jakąkolwiek wartość, a bardziej jak świecidełka z supermarketu - przekonuje Olga O.

Aktorka pisze, że po całej sytuacji schowała biżuterię do szafki w domu i nigdy jej nie zkładała. O wszystkim przypomniała jej policja, która czekała na nią za kulisami jednego z teatrów. - Po kilku miesiącach, po spektaklu w teatrze zgłosiła się do mnie policja w tej sprawie. Nie zastali mnie w miejscu zamieszkania, więc udali się do miejsca pracy, co jest standardową procedurę. Po wyjaśnieniu mi o co chodzi, przypomniałam sobie sprawę i od razu potwierdziłam, że rzeczy te znajdują się u mnie w domu i niezwłocznie je oddałam - wyjaśnia.

Aktorka postanowiła też przeprosić wszystkich poszkodowanych w tej sprawie. - Pragnę przeprosić wszystkie osoby, które naraziłam na przykrość swoim zachowaniem. Mając jednak na uwadze naruszenia, których dopuściły się media w tym przypadku, bezpodstawnie ją rozdmuchując, zniesławiając moje dobre imię i narażając na szkodę, uruchomiłam stosowne środki prawne chroniące moje dobra osobiste - napisała w oświadczeniu

Treść całego oświadczenia Olgi O. dostępna jest TUTAJ.

Co myślicie o tej sprawie?

Zobacz: Krzysztof Krawczyk wyznaje: Byłem lekomanem!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki