Alicja Bachleda-Curuś nie kłóci się z Colinem o synka

2013-08-13 20:30

Alicja Bachleda-Curuś sama wychowuje małego Henry'ego Tadeusza. Ale dba o to, żeby synek miał kontakt z ojcem. I wygląda na to, że Colin Farrell przystał na warunki aktorki, bo Curuś zapewnia, że oboje robią wszystko, żeby chłopiec jak najmniej cierpiał na ich rozstaniu.

- Staramy się robić wszystko dla dobra Henia. Nie rozumiem rodziców, którzy dziecko wykorzystują jako kartę przetargową w konflikcie - mówi Bachleda-Curuś w wywiadzie w "Cosmo". Swoje obecne relacje z byłym kochankiem nazywa "głęboką przyjaźnią" i dodaje, że obydwoje mają do siebie ogromny szacunek.

>>> Bachleda-Curuś i Karpiel-Bułecka. To byłby ślub roku?

Piękna aktorka nie zdradza, czy u jej boku jest nowy mężczyzna. Na pytanie o małżeńskie plany, Alicja tłumaczy: - Nie jestem przeciwko instytucji małżeństwa - wiem, że się sprawdza, bo mam cudowny przykład w osobach moich rodziców, którzy są ze sobą już od ponad 40 lat! Jeśli kiedyś zjawi się ktoś, kto będzie tego wart, to może zmienię swoje nastawienie. I tajemniczo dodaje: - Być może kogoś takiego spotkałam, ale wtedy to ja nie byłam gotowa na deklaracje, nie było to moim priorytetem.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki