Marcin i Alicja od kilku miesięcy są nierozłączni. Wygląda na to, że ich przyjaźń zamieniła się w większe uczucie. On opowiada, że marzy mu się czwórka dzieci i powrót do Polski. Ona kupiła już dom w Krakowie i coraz częściej bywa w kraju. Każdy zastanawia się, kiedy ta dwójka się zaręczy. To jednak będzie wiązało się z problemami. Colin Farrell przestanie wypłacać byłej ukochanej jej część alimentów.
- Ona się tego już nie boi. Cieszy się ze wsparcia, które daje jej Marcin. Nie musi brać tych 10 tys. Gortat ostatnio nawet zainteresował się branżą kinową i będzie współproducentem filmu, w którym obsadzi ukochaną. Jest bajecznie bogaty. Jedyne, czym przejmuje się teraz Alicja, to syn. Musi przygotować go do życia na dwa domy. W każdej chwili może sprzedać swoją willę i kupić coś mniejszego. Alimenty od Colina spokojnie wystarczą na dziecko - zdradza nam osoba związana z rodziną.
Alicja może też liczyć na pieniądze z reklam. Jej wartość reklamowa za kampanię to obecnie ok. 300 tys. zł. Zachodnie media spekulują już nawet o biznesowej wartości jej syna, który niebawem może również zacząć występować w reklamach. W dodatku Bachleda-Curuś, gdy bardziej zwiąże się z Polską, może liczyć na intratną posadę w jednym z telewizyjnych show. Pieniędzy Colina zatem nie będzie wcale potrzebować.
Sprawdź: Alicja Bachleda-Curuś i Marcin Gortat na otwarciu Visa Kina Letnie. Co ich łączy?
Zobacz: Alicja Bachleda-Curuś w krainie czarów Marcina Gortata [ZDJĘCIA]
Poelcamy: Gortat pomoże Bachledzie-Curuś spłacić dom