Beata Kozidrak została niedawno oskarżona przez "Dziennik Prawicowy": "ślepe naśladowanie liberalnych trendów z zagranicy, sprzecznych z tradycyjnymi wartościami i religią katolicką". Chodzi o wideo do piosenki "Niebiesko-zielone", które nagrali zakochani w sobie Jakub i Dawid. Amatorski teledysk bardzo spodobał się Beacie Kozidrak, która udostępniła go na swoim profilu na Facebooku. Na piosenkarkę spadła fala hejtu.
Zobacz: Beata Kozidrak ofiarą HEJTU!
W "Newsweeku" ukazał się artykuł na temat całej sprawy. O głos poproszono przedstawiciela środowiska LGBTQ, słynną Drag Queen znaną jako Kim Lee. Okazuje się, że Kozidrak w przeciwieństwie do takich gwiazd jak Kora i Małgorzata Ostrowska, które są przyjaźnie nastawione do osób o innej orientacji seksualnej, nigdy ich nie popierała. - Ona nigdy nie wykonała w stosunku do nas żadnego gestu. A wręcz odwrotnie - mówi Kim Lee. - Beata nie kojarzyła się z żadnym światopoglądem, nie wypowiadała się na tematy społeczne - twierdzą osoby z otoczenia gwiazdy. - Przecież ona jest gwiazdą odpustową Polski B, gdzie jak wiadomo, wielkiej tolerancji dla inności nie ma - dodają.
- Jej wpis o teledysku Kuby i Dawida był przypadkowy, a burza, jaką wywołał, całkowicie niezamierzona - koemtuje źródło. JEdnak w Kozidrak tkwi pewien potencjał. - Gdy ją dobrze ubrać, jest kobietą seksowną , glamour - ocenia Kim Lee. - Ale wystarczy trochę przegiąć i staje się dziewczyną z klubu go-go. To nas kręci. Każdy z nas chce być trochę damą, a trochę sceniczną suką - komentuje styl Kozidrak słynna Drag Queen.
Zgadzacie się z tym zdaniem?