Eurowizja 2014: Niemcy drwią z Cleo i jej SŁOWIANEK! "Ruchów nauczyły się chyba w klubie ze striptizem”

2014-05-09 19:54

Eurowizja 2014. Tak jest! Donatan i Cleo są w finale! Sukces ten mogą zawdzięczać nie tylko talentowi Cleo ale też przyciągającym uwagę Słowiankom towarzyszącym jej na scenie. Podobnie jak Polska po pojawieniu się teledysku do piosenki, tak dziś Europa rozpisuje się na temat kontrowersyjnej produkcji Donatana. Niestety, nie wszyscy mają dla nich pochlebne opinie...

Polska najpierw podchodząca z rezerwą do Donatana i jego (według wielu opinii) seksistowskiej produkcji, dziś mówi o niej niemal w samych superlatywach, chwaląc i licząc na sukces w finale Eurowizji. Niestety, patrząc na komentarze zagranicznych mediów na temat utworu „My Słowianie” i w formy wykonania go, można śmiało stwierdzić, że Europa nie była gotowa na tak mocny przekaz.

ZAGŁOSUJ! Kto wygra konkurs Eurowizji?

Występ polskiej ekipy został skrytykowany między innymi przez niemiecki portal „Stern.de”, który napisał, że nasze dziewczyny „tych ruchów nauczyły się chyba w jednym z warszawskich klubów ze striptizem. Cóż jednak, skoro seks się sprzedaje, a Cleo i jej frywolne dziewczyny są w finale. Teraz zgadnijcie, dla jakiego kraju one walczą? Nie, nie dla porno. Dla Polski”.

Również inny niemiecki tytuł nie pominął milczeniem występu Polaków.

- Emocje, tyle, że raczej negatywne, wzbudził występ Polek w piosence 'My Słowianie'. Piosenka jest na folklorystyczną modłę, będącą powidokiem hip-hopu i opowiada o pełnym mozołu życiu polskich wieśniaczek, uosabianych przez świetnie zbudowane artystki, z biustami wylewającymi się z dekoltów. Ale wiadomo: sex sells i wizualna strona tego występu przysłoniła chyba i jurorom i publiczności banalność tej piosenki, bo Polska znalazła się w finale- napisał „Spiegel Online”, który według nas wyraźnie zazdrości nam urodziwych rodaczek.

Zobacz też: EUROWIZJA 2014 Donatan i Cleo w FINALE! Zobacz naszą relację

Po występie austriackiego brodatego reprezentanta, czy też reprezentantki ...można by się spodziewać, że rodzime media Conchity Wurst będą nieco bardziej otwarte na prowokacje i kontrowersje.

- Jeśli to masło nadal nie jest sztywne, to ja... Albo lepiej nie będę tego mówić. Polacy dostali się do pierwszej dziesiątki, pomimo, a może właśnie ze względu na prowokacyjny występ- skomentowł austriacki portal „salzburg.com”. Wygląda na to, że broda Conchity tak przysloniła im oczy, że zapomnieli wspomnieć o konktrowersjach jakie wywołał ich własny reprezentant.

Wiadomości Se.pl na Facebooku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki