Figurski wyznaje: Boję się drugiego wylewu

2016-10-03 4:00

Jedną nogą był na tamtym świecie. Wylew o mało go nie zabił. Na szczęście Michał Figurski (43 l.) w porę trafił do szpitala i po wielomiesięcznej kuracji wraca do zdrowia. Nie zamierza jednak powtarzać starych błędów i pracować non stop. - Wtedy znowu wylądowałbym w szpitalu - stwierdza Figurski w rozmowie z "Super Expressem".

Po rozległym wylewie krwi do mózgu Michał przez rok walczył o powrót do zdrowia. W tym czasie nie pracował. Skazany był na pomoc innych, m.in. byłej żony Odety Moro (38 l.). Od miesiąca znów jest aktywny. Pracuje, ale już nie rzuca się na każdą ofertę. Dziennikarz zaczął szanować swoje zdrowie.

- Gdybym chciał korzystać ze wszystkich propozycji zawodowych, które się pojawiają, to wpadłbym znowu w wir pracy, a wtedy znowu wylądowałbym w szpitalu - mówi Figurski. - Na razie wciąż przechodzę proces rehabilitacji, ale do pełni zdrowia powinienem dojść naprawdę szybko. Wróciłem do Polsatu, robię swój program "Widzimisię", niedługo z większą intensywnością pojawię się na antenie. Na razie mam tylko to, ale prowadzę różne rozmowy. Jednak jestem teraz skupiony w stu procentach na rehabilitacji - dodaje Figurski.

ZOBACZ: Michał Figurski pod maską tlenową! Nie dotarł na roast Szpaka!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki