Joanna Moro w małżeństwie poczuła nudę? Tygodnik wmawia jej rozwód

2016-10-13 12:00

Joanna Moro od siedmiu lat tworzy rodzinę z Mirosławem Szpilewski. W jednym z wywiadów aktorka przyznała, że rutyna jest straszna i może zabić każdą parę. Czy oznacza to, że jej małżeństwo przeżywa kryzys? A może to jedynie sugestie jednego z tygodników, który wróży jej rozwód?

Joanna Moro zyskała wielką popularność dzięki roli Anny German. Wtedy to aktorka mówiła, że w życiu prywatnym jest szczęśliwą żoną i matką. W wywiadach opowiadała, że jej mąż Mirosław Szpilewski wziął na siebie większość domowych obowiązków związanych z wychowaniem dzieci, dzięki czemu ona może poświęcić się aktorstwu.

W jednym z ostatnich wywiadów Moro nie opowiada już z takim entuzjazmem o swoim małżeństwie. Sugeruje raczej, że wkradła się do niego nuda. "Czasami czujemy się tak, jakbyśmy żyli ze sobą już 70 lat. Z jednej strony to piękne, z drugiej straszne" - wyznała. I dodała, że rutyna może zabić każde uczucie.

Czy oznacza to, że jej siedmioletnie małżeństwo przechodzi kryzys? Zdaniem psychologów siódmy rok związku weryfikuje wiele par.

Pierwsze doniesienia jakoby małżeństwo aktorki przeżywało gorsze chwile pojawiły się już dwa lata temu. Wtedy to Moro wzięła udział w "Tańcu z Gwiazdami", gdzie u boku Rafała Maseraka mającego opinię łamacza serc, spędzała wiele godzin w sali treningowej. "Mąż Joasi był o nią bardzo zazdrosny. Gdy tylko mógł, pojawiał się na widowni, by sprawdzać, czy zażyłość jego żony i Rafała nie posunęła się za daleko" - portal pomponik.pl przytacza wypowiedź znajomej pary. Joanna całą sytuacje kwitowała wówczas śmiechem i żartowała w programie Kuby Wojewódzkiego, że rozwiedzie się z mężem ale za kilka lat.

Jednak w ostatnim wywiadzie poważnie mówiła o możliwości rozstania. "Nie wiem, czy będziemy razem do końca życia jako mąż i żona. Istotne jest dla mnie, aby żyć w relacji, która coś mi daje" - wyznała.

Zobacz: Wojewódzki grozi Majdanowi i wytyka Małgorzacie Rozenek: "Rozp*** małżeństwo Karolinie Ferenstein

Aktorka nieraz podkreślała, że jej mąż i ona są skrajnymi przeciwieństwami. Mirek jest synem jej nauczycielki z Wilna, ale poznali się dopiero w Warszawie. "Pochodzi z zupełnie innego świata niż ja. Jest inżynierem, specjalizuje się w informatyce. Sądziłam, że to właśnie mężczyzna, z którym chcę się na ten moment związać" - powiedziała.

Czyżby w ich małżeństwo wkradła się nuda? A jak wiadomo, Moro chętnie otacza się ludźmi, którzy ją inspirują. "Chętnie otaczam się ludźmi, którzy mnie inspirują. Nie zamykam się na to, co przynosi mi życie. Chcę być szczęśliwa. Ciągle szukam czegoś nowego" - zdradziła gwiazda.

Miejmy nadzieję, że to tylko chwilowy kryzys i że w związku aktorki uda się na nowo rozpalić namiętność. A może doniesienia o gorszym czasie w jej małżeństwie to tylko plotki?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki