Jeszcze do niedawna praca dla Telewizji Polskiej była marzeniem niejednego celebryty. Zarobki były niezłe, a i możliwości większe niż u konkurencji. Jednak kiedy rządy przejął Jacek Kurski (50 l.), skończyła się sielanka, zaczęły się oszczędności. Dotknęły one nawet sztandarowe programy TVP - np. "Kocham cię, Polsko!". Stacja postanowiła wymienić wszystkich prowadzących i zaproponowała im nowe, niższe stawki. Trzy lata temu program prowadził Maciej Kurzajewski (43 l.), który za jeden odcinek zgarniał aż 18 tys. zł. Teraz jego miejsce zajęła Barbara Kurdej-Szatan (31 l.), otrzymała ona 3 tys. zł za odcinek. Tak samo jest wśród kapitanów rywalizujących drużyn. Wcześniej były to Katarzyna Zielińska (37 l.) i Marzena Rogalska (46 l.), które dostawały odpowiednio 8 i 10 tys. zł. Teraz ich stołki zajmują panowie - Maciej Musiał (21 l.) i Tomasz Kammel (45 l.). Młodzik dostanie 2 tys. zł za odcinek, a jego utytułowany kolega 6 tys. zł.
- To już nie ta sama telewizja, co kiedyś. Gwiazdy nie mogą liczyć na ogromne zarobki. Na korytarzach wręcz słyszy się teksty typu: "Ciesz się, że w ogóle masz pracę" - słyszymy od pracownika TVP.
Oszczędności dotknęły też programów informacyjnych. Na przykład zarobki po zwolnionym Piotrze Kraśce (45 l.) zostały podzielone pomiędzy dwie osoby. Dziennikarz za występy na wizji zgarniał 30 tys. zł, a kolejne 20 tys. zł dostawał za bycie wydawcą "Wiadomości". Teraz tę rolę przejęła Marzena Paczuska, która dostaje 9 tys zł. Natomiast Danuta Holecka (48 l.), którą teraz oglądamy zamiast Piotra, dostaje 25 tys. zł miesięcznie.