Wideo
Pogoda
Quizy
Udział w "Tańcu z gwiazdami" sprawił, że Pieńkowska znów uwierzyła we własne siły. Bo kiedy parę lat temu aktorka zachorowała na raka, świat jej się zawalił. Mimo to stanęła do walki o zdrowie.
- Właściwie moją pierwszą reakcją było zdziwienie. Bo przecież dbałam o siebie, o zdrowe jedzenie, kondycję, cała moja rodzina była przećwiczona w zasadach kuchni makrobiotycznej itp. Słowem, starałam się żyć zdrowo. Jak to się więc stało, że mimo wszystko zachorowałam? - wspomina ciężkie chwile pani Małgorzata.
Aktorka jest piękną kobietą, na dodatek gwiazdą najpopularniejszej telenoweli, więc przestraszyła się, że w trakcie długiego leczenia straci włosy. - Chemia, łysa głowa - wciąż nie umiem o tym mówić. Nie przywołuję tamtych emocji. Kiedy już wiedziałam, że będę miała chemioterapię i stracę włosy, zdecydowałam, że pójdę do fryzjera i ogolę się na łyso - ujawnia w wywiadzie aktorka.
Mimo choroby gwiazda nie zwalniała tempa i wytrwale pracowała na planie serialu "M jak miłość".
- Próbowałam nawet uśmiechać się do całej sytuacji. Oficjalna wersja była taka, że gram w filmie o niemieckim obozie koncentracyjnym. Ale wcześniej wybrałam perukę. No i kiedyś włożyłam ją, jadąc na plan serialu. Obok charakteryzatorni przechodził chyba Rafał Mroczek, zatrzymał się i mówi: "Gosia, jak ty fantastycznie wyglądasz!". A ja powolnym teatralnym gestem ściągnęłam perukę. On prawie zemdlał. Takimi żartami chciałam przechytrzyć smutki. Nie fundowałam sobie rzewnych rozmów o chorobie - mówi Pieńkowska.
Na szczęście aktorka jest już zdrowa.
Czytaj: Monika Mrozowska liczy na zatrudnienie w kulinarnym show. "Byłoby miło"
Podcasty
Playlisty tematyczne
