Maryla Rodowicz lubi być MOLESTOWANA: Podobało mi się!

2015-03-09 14:14

Maryla Rodowicz słynie ze szczerości. Nie ma problemu z opowiadaniem o swoich romansach, słabościach. Teraz wyznała, że w czasach PRL była molestowana. Ale wcale jej to nie oburzało. Wręcz przeciwnie, cieszyło. - Raczej byłam zadowolona, że się podobam... - stwierdziła bez ogródek piosenkarka. Korzystała nawet z niemoralnych propozycji, które składali jej możni panowie.

Nigdy nie narzekała na zainteresowanie mężczyzn, nie unikała romansów i nie ma problemu, by mówić o swoich miłosnych przygodach. I nawet mobbing i molestowanie nie są dla piosenkarki tematem tabu. Pewnie dlatego, że artystce bardzo to się podobało.

- Czy doznałam mobbingu i molestowania w pracy? Tak. Różni ludzie w show-biznesie próbowali mnie wykorzystać. Ale raczej byłam zadowolona, że się podobam... - mówi Maryla w "Kobiecym okiem" Natalii Hołowni. - W związku z tym, że miałam wiele kompleksów, to kiedy oni zwracali na mnie uwagę, to było mi miło. Były niemoralne propozycje. Czy korzystałam? Różnie to bywało... - dodaje z rozbrajającą szczerością.

Rodowicz wspomina pewne zdarzenie sprzed lat, kiedy podczas podróży na festiwal w Opolu pewien ważny mężczyzna, którego nazwiska nie chce zdradzić, cały czas ją obmacywał. Nie protestowała.

- Kiedyś jechałam do Opola z bardzo ważną osobą i on mnie całą drogę trzymał za kolano. Ale no co to jest trzymanie za kolano? Niech sobie potrzyma. Trochę mi to przeszkadzało, ale wstydziłam się powiedzieć, żeby wziął tę rękę. Czułam się jednak wyróżniona, że ten mężczyzna, taki ważny, się do mnie dobiera - stwierdza Maryla.

Przygody piosenkarki skończyły się w 1986 roku, kiedy wyszła za Andrzeja Dużyńskiego, z którym jest do dziś. Jak zapewnia, nigdy nie przyszło jej na myśl, by romansować i zdradzić męża.

Zobacz: Maryla Rodowicz wygryzła Joannę Krupę! To ona wystąpi w Project Runway

Zapisz się: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki