We wrześniu 2012 roku Katarzyna Figura wyznała w jednym z magazynów, że ona i jej dzieci przeszły domowe piekło, które zgotował im mąż aktorki, Kai Schoenhals. - To była szarpanina, plucie w twarz, bicie w głowę, kopanie. Wiesz, jak bardzo boli, jak cię ktoś kopnie w kość piszczelową? - wyliczała wtedy Figura.
Jej mąż kategorycznie zaprzecza wszystkim tym opowieściom. - Nie wysunięto w stosunku do mnie żadnych zarzutów kryminalnych. Jestem niewinny! Nigdy nie uczestniczyłem w jakiejkolwiek formie przemocy domowej! - zapewniał Kai we wczorajszym programie "Dzień Dobry TVN".
Figura i Schoenhals od dwóch lat prowadzą batalie sądowe. Zdaniem Kaia aktorka nie ustąpi, póki wynik procesów nie będzie zgodny z jej myślą. Pożalił się także, że żona utrudnia mu kontakty z dziećmi - Kaszmir (13 l.) i Koko (10 .).
Zobacz też: Figura wynajęła OCHRONIARZY?! Śledzą, co Kai robi z córkami
- Moja żona uniemożliwia ponad połowę naszych spotkań zgodnych z decyzją sądu. W tym momencie mija już trzeci raz, kiedy nie spotkałem się z dziećmi. Mam prawo się z nimi widywać! - denerwuje się Kai i twierdzi, że Kasia wmawia dzieciom, że on chce je porwać.
- Ochroniarze wynajęci przez żonę chodzili za nami cały zeszły tydzień, zmieniła zamki w drzwiach w domu i cały czas sprawia nieprawdziwą atmosferę niebezpieczeństwa. To jest bardzo niedobre od strony psychologicznej dla dzieci - opowiada Schoenhals i dodaje: - Nie potrafię wyjaśnić czy też zrozumieć, dlaczego ona wystosowała takie fałszywe, sfabrykowane oskarżenia wobec mnie.
Figura nie chciała komentować tego wystąpienia.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail