Monika Mrozowska o chorym ojcu: Znęcał się psychicznie!

2013-07-12 14:03

"Pamiętam, jak mówił mojej mamie, żeby zdechła. Nie zostawił pieniędzy, a gdy pytała, co ma ugotować na obiad, mówił: niech nie żrą te bachory" - wspomina aktorka. Nic dziwnego, że nie chce utrzymywać z nim kontaktu?

Monika Mrozowska nie ma łatwego życia. Chociaż rozstała się z Maciejem Szaciłło z powodu romansu, nie ułożyła sobie życia z kochankiem. Co więcej, plotkuje się, że aktorka bardzo żałuje, że odeszła od Maćka i robi wszystko co w jej mocy, aby znowu zaskarbić sobie jego względy. Ale nie tylko problemy sercowe doskwierają gwiedźcie. Jej ojciec, Andrzej Mrozowski choruje na stwardnienie rozsiane. Kilka dni temu przyjechał do ośrodka rehabilitacyjnego.

>>> Monika Mrozowska nie chce rozwodu? Żałuje rozstania?

- Był bardzo zaniedbany. Na turnusie były nas 24 osoby. Wszyscy przejmowaliśmy się jego losem. Był niedomyty, brudny. Brał od nas papierosy i słodycze. Opowiadał, że córka się z nim nie widuje, że jest chory na stwardnienie rozsiane, że mieszka w domu opieki - twierdzi informator "Na żywo". - Przez 4 tygodnie nie odwiedziła go ani razu. Musiał na nią bardzo czekać, bo kilka dni przed opuszczeniem ośrodka chwalił się, że po niego przyjedzie. W komórce pokazywał nam zdjęcia wnucząt. Córka pojawiła się w ośrodku dwa razy. Przywożąc go i odbierając.

Druga strona medalu

- Wszelkie informacje, które uzyskał pan, są nieprawdziwe. Ojciec z mamą rozstali się, kiedy miałam 10 lat. Przez 10 lat mój ojciec znęcał się psychicznie nad moją mamą. Później unikał obowiązku alimentacyjnego - zdradziła w wywiadzie dla "Życia na gorąco". - Później ponownie się ożenił. Przez drugą żonę został posądzony o znęcanie się psychiczne oraz fizyczne, również nad jej córką. Tam była kwestia grożenia bronią palną! Przez wiele lat się nami nie interesował.

>>> Monika Mrozowska boi się zemsty męża

Nigdy w życiu nic od mojego ojca nie dostałam. Zawsze pomagała mi mama. Mam bardzo kochaną mamę. Od ojca nie dostałam nic i mówię tutaj nie tylko o kwestiach materialnych, ale też uczuciowych. Ojciec, kiedy był mi potrzebny, po prostu go nie było. Pamiętam, jak mówił mojej mamie, żeby zdechła. Nie zostawił pieniędzy, a gdy pytała, co ma ugotować na obiad, mówił: niech nie żrą te bachory. Odkąd pamiętam, ojciec ma dużą skłonność do fantazjowania. Ofiarą tych historii jest wiele osób - stwierdziła ze smutkiem Monika.

Mrozowska nigdy nie wypowiadała się na temat swojego dzieciństwa i rodziców. Jak mówi, robiła to przez szacunek do matki. Jednak zachowanie ojca skłoniło ją do wyjaśnienia kilku kwestii - nie chce, żeby słowa ojca zaszkodziły jej karierze.

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki