Po ponownym trafieniu do szpitala Tyszkiewicz uspokaja: Spokojnie, to tylko badania!

2017-06-12 7:00

Wielka dama polskiego kina napędziła nam stracha. Beata Tyszkiewicz (79 l.) ledwo co wyszła ze szpitala po zawale, by znów do niego trafić z silnymi bólami w klatce piersiowej. Na szczęście na strachu się skończyło. - Jestem na obserwacji - wyznała nam aktorka.

Papierosy nie wychodzą na zdrowie pani Beacie. Aktorka w miniony czwartek ponownie trafiła na oddział intensywnej terapii Instytutu Kardiologii w warszawskim Aninie. Choć w ciągu dnia czuła się dobrze, wieczorem jej stan pogorszył się. Najbliżsi szybko odwieźli ją do szpitala. Na szczęście okazało się, że to tylko fałszywy alarm. Gdy w weekend napisaliśmy do Tyszkiewicz SMS z pytaniem o zdrowie, pani Beata nas uspokoiła, że nie musimy się o nią martwić.

- Wszystko jak najlepiej. Dziękuję. Jestem na obserwacji - napisała.

Aktorka w piątek miała przejść badania, z koronarografią naczyń wieńcowych na czele. Miała ona wykazać, czy któraś z tętnic odżywiających serce jest zapchana.

Teraz pani Beata czuje się lepiej. Ale jej serce wciąż jest w niebezpieczeństwie. Aktorka musi bowiem rzucić palenie. Ale niestety jej nałóg jest bardzo silny. Mamy jednak nadzieję, że tym razem gwiazda polskiego kina weźmie sobie do serca wszystkie zalecenia lekarzy i zacznie o siebie dbać.

Zobacz także: Robert Gawliński: Chciałbym zostać dziadkiem

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki