Seksafera nie zaszkodziła Fibakowi

2013-08-26 4:00

Wojciech Fibak (61 l.) wraca do gry! Seksafera z jego udziałem wcale mu nie zaszkodziła. Były tenisista właśnie podpisał lukratywną umowę z najlepszym tenisistą świata Serbem Novakiem Djokoviciem (26 l.).

Po tym jak w czerwcu tygodnik "Wprost" opublikował swoją prowokację, mającą udowodnić, że Fibak załatwia młode dziewczyny swoim bogatym kolegom, były tenisista ukrył się w swojej rezydencji w Szwajcarii. Nie pojawił się nawet na rozprawie rozwodowej z żoną Olgą (35 l.).

To wszystko na pewno podcięło skrzydła legendzie polskiego tenisa. Fibak obawiał się pokazać na warszawskich salonach. Ale to nie trwało długo. W zeszłym tygodniu widać go już było na ulicach Warszawy. Radosny, wyluzowany, jeździł na swoim rowerze i spotykał się ze znajomymi.

Nie ma się co dziwić jego wyśmienitemu humorowi, bo właśnie rozpoczął współpracę z rakietą numer jeden na świecie - Novakiem Djokoviciem. Serb w tym sezonie jest na pierwszym miejscu najlepiej zarabiających gwiazd tenisa. Z prawie 4 milionami dolarów na koncie. I to właśnie do jego ekipy trenerskiej dołączył Wojciech Fibak.

Były tenisista będzie prawdopodobnie występował w roli doradcy szkoleniowca Djokovicia, Słowaka Mariana Vajdy (48 l.). Tę informację potwierdziła była tenisistka Daga Mrozek Kriek, która zamieściła na swoim profilu zdjęcie przepustki Fibaka na turniej. Widnieje na nich informacja, że pan Wojtek jest w zespole trenerskim Serba.

Jak widać, seksafera i rozwód nie zaszkodziły byłemu tenisiście. Do tej pory pojawiał się na kortach, ale raczej towarzysko w roli VIP-a.

>>> Dramat Kate Rozz: Afera z Fibakiem zaszkodzi jej karierze?!

Jak się sprawdza w nowej roli, będziemy mogli śledzić już od dzisiaj. Właśnie rusza wielkoszlemowy turniej US Open, podczas którego Fibak zadebiutuje w zespole trenerskim Djokovicia.

Teraz zarobki Polaka mogą sięgać 300 tys. dolarów rocznie.

 

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki