Starzy aktorzy Teatru Powszechnego zostaną wyrzuceni na BRUK! Gwiazdy protestują! Ręce precz od Gustlika i Kurasia!

2014-07-05 4:00

To dopiero skandal! Znani i kochani aktorzy Franciszek Pieczka (86 l.) i Kazimierz Kaczor (73 l.) mają jesienią opuścić Teatr Powszechny. Powód - są za starzy! Już nie tylko środowisko aktorskie jest zbulwersowane tą sprawą. Zwykli ludzie, fani ich aktorskiego kunsztu, podnoszą pięści w geście protestu. - Ci aktorzy muszą dalej grać. Są po prostu świetni! - domagają się protestujący Polacy.

Rewolucja w Teatrze Powszechnym

W Teatrze Powszechnym w Warszawie szykuje się rewolucja. Od września nowym dyrektorem będzie Paweł Łysak (50 l.), który już poinformował pracowników o zwolnieniach. W sumie ma odejść aż 13 aktorów, w większości po sześćdziesiątce. A są wśród nich takie filary teatru, jak Franciszek Pieczka i Kazimierz Kaczor, od lat związani z Powszechnym. Obaj są już ikonami polskiej kultury. Pan Franciszek to przecież niezapomniany Gustlik z serialu "Czterej pancerni i pies" czy Stacho Japycz z "Rancza"! Natomiast pan Kazimierz na zawsze pozostanie w naszej pamięci jako Leon Kuraś z "Polskich dróg" czy też serialowy Jan Serce. Mają odejść, bo są starzy, mają emerytury, dochód, i powinni zrobić miejsce młodszym kolegom bez etatu. - Młodsi bez etatu?! Jak nie są mocno utalentowani, niech robią na drutach, haftują - komentuje sprawę aktorka Krystyna Sienkiewicz.

ZOBACZ: SKANDAL! Starzy aktorzy zostaną wyrzuceni, by zrobić miejsce... Joannie Moro?! Tylko w "Super Expressie"

Aktorzy współczują

Kazimierz Kaczor

Leon Kuraś to jeden z głównych bohaterów serialu "Polskie drogi". Brał udział w kampanii wrześniowej, potem ucieka ze stalagu, ima się różnych prac. Jest sympatycznym szmuglerem i kombinatorem. Ma dobre serce - ratuje małą żydowską dziewczynkę, uznając ją za córkę. Niestety, został złapany,

torturowany i rozstrzelany przez Niemców w 1943 r.

Franciszek Pieczka

Gustlik to postać z książki Janusza Przymanowskiego i z serialu "Czterej pancerni i pies". Przed wojną był kowalem, jako Ślązak został wcielony do Wehrmachtu i został czołgistą. Uciekł jednak z niemieckiego wojska i zapisał się do polskiej dywizji pancernej w ZSRR. Wśród załogi czołgu słynął z ogromnej siły i poczucia humoru.

Wielkie gwiazdy polskiej sceny protestują!

Jan Kobuszewski (80 l.): "Nie" dla takiego traktowania !

- Jeśli to, co słyszałem, jest prawdą, jako stary człowiek i przyjaciel Pieczki, nie zgadzam się z takim traktowaniem. Nigdy w moim teatrze nie dostałem tak smutnej wiadomości. Trzymano mnie, a nawet zatrzymywano, dopóki chciałem, odszedłem, gdy uznałem, że tak będzie lepiej dla mnie i dla teatru. Ci aktorzy muszą czuć się fatalnie... Ktoś musi zagrać starszego lub starego człowieka.

Krystyna Sienkiewicz (79 l.): To strasznie nieeleganckie

- To jest strasznie nieeleganckie wyrzucać ludzi zasłużonych. W teatrze jest więcej ról dla ludzi starszych niż młodszych. Oni są niezbędni. A młodsi bez etatu? Jak nie są mocno utalentowani, niech robią na drutach, haftują. Praca nie hańbi, praca to modlitwa. Nie można pozbywać się tak ważnych dla kultury polskiej nazwisk.

Emilian Kamiński (62 l.): Współczuję tym aktorom...

- No cóż, przychodzi nowy człowiek i zamiata po swojemu. Jest to stres dla dyrektora i aktorów. Nie chciałbym być na miejscu dyrektora i zwalniać nestorów teatru, bo tak dyktują warunki ekonomiczne czy artystyczne. Współczuję aktorom, że świat się taki zrobił, że wszystko stało się takie dowolne, że niepisane zasady przestały obowiązywać.

Grażyna Zielińska (62 l.): TROCHĘ WIĘCEJ ROZSĄDKU i UMIARU

- Trzeba szanować aktorów, którzy potwierdzili swoją wielkość. Czasem nie wiąże się to z żadnymi wyrzeczeniami, a daje wiele nadziei na wykorzystanie ich talentu. Wiem, mówi się, że nowa miotła lepiej zamiata, ale trzeba rozsądku i umiaru, a nie czyszczenia, żeby tylko było po nowemu.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki