- Zwróciliśmy się do pana Roberta Janowskiego, żeby dalej prowadził program, w takiej samej formule. Czyli nic z punktu widzenia prowadzącego się nie zmienia. Także dla widzów nic się nie zmienia. Jedyna różnica to dobrze zabezpieczony interes spółki publicznej Telewizja Polska SA - powiedział Kurski.
Program jednak trochę się zmieni. Nieoficjalnie mówi się o tym, że prezenterowi będzie towarzyszyła "młoda wokalistka". Zrezygnowano z pomysłu, by Janowski w programie miał współprowadzącego, bo temu gwiazdor sprzeciwiał się najbardziej.
Omówione zostały również kwestie finansowe. Według nieoficjalnych informacji Janowski, który miał dostawać za udział w programie blisko 40 tys. zł miesięcznie, próbuje wynegocjować dla siebie lepsze warunki.
Klaruje się również przyszłość serialu "Na dobre i na złe". Mimo iż produkcja nie podpisała nowych, dwuletnich kontraktów (jak w przypadku innych seriali), hit zostanie na antenie dłużej niż do końca roku. "Serial, który od lat jest sztandarową produkcją >Dwójki< wciąż będzie cieszył widzów Telewizji Polskiej" - napisała w oświadczeniu TVP.
ZOBACZ: Szokujące wyznanie syna Aliny Janowskiej: Mama myśli, że jestem jej mężem